Gimnazjaliści napiszą pierwsze testy
W środę rozpoczyna się egzamin gimnazjalny. Uczniowie będą zdawać historię, WOS i język polski.
W tym roku gimnazjaliści do egzaminu przystępują zaraz po świątecznej przerwie w zajęciach. - Mam nadzieję, że nie zapomną na niego przyjść - żartuje Maciej Gajewski, dyrektor Zespołu Szkół nr 9 w Toruniu, w skład którego wchodzi m.in. Gimnazjum nr 9. - Mówiąc poważnie, wszystko jest już dla nich przygotowane, i sądzimy, że nasi uczniowie stawią się jutro punktualnie.
Egzamin gimnazjalny rozpoczyna się o godz. 9 testem z historii i wiedzy o społeczeństwie. Na jego napisanie uczniowie mają godzinę. Po przerwie, o godz. 11 rozpocznie się część z języka polskiego, która potrwa 90 minut.
- W naszej szkole do egzaminu gimnazjalnego przystępują trzy klasy - dodaje Maciej Gajewski. - Myślę, że młodzież jest do niego przygotowana, bo solidnie pracowała z nauczycielami. Zadbaliśmy również o to, aby uczniowie zapoznali się z całą procedurą. To zawsze pozwala oswoić stres. Bo mimo wszystko gimnazjaliści przeżywają te testy. W końcu to ich pierwszy tak poważny egzamin. A tak wiedzą, że mogą na salę wnieść tylko czarny długopis i butelkę wody, którą należy postawić przy nodze biurka. Są też poinformowani, w jakich salach piszą, jak wygląda losowanie miejsc i że trzeba mieć przy sobie legitymację. Niedozwolone są oczywiście komórki. To niby drobiazgi, ale lepiej mieć je opanowane.
- Trochę się denerwuję - przyznaje Julka, gimnazjalistka z Bydgoszczy. - Najbardziej obawiam się polskiego. Jestem lepsza w przedmiotach ścisłych i nie umiem lać wody. Najłatwiejszy wydaje mi się angielski, bo uczyłam się go przecież od podstawówki, a poza tym chodzę jeszcze na korepetycje. Chyba trochę powtórzę sobie jeszcze dzisiaj lektury z polskiego, ale nie zamierzam siedzieć do późna w nocy. Przecież powinnam pójść na egzamin wyspana!
Na to nie mogą liczyć dyrektorzy szkół, bo muszą się pojawić jutro w szkole już o godz. 5. Będą czekać na kuriera, który przywiezie arkusze z zadaniami. - Moim zdaniem ta procedura jest trochę nieprzemyślana - zauważa Eugeniusz Sobieraj, dyrektor Zespołu Szkół nr 8 w Bydgoszczy, w którym funkcjonuje Gimnazjum nr 33. - Arkusze równie dobrze mogłyby trafić do szkoły dzień wcześniej, a nie niemal w ostatniej chwili. Wiemy przecież, jak je bezpiecznie przechować. Nie byłoby ryzyka, że arkusze nie dotrą na czas do szkoły.
- Jesteśmy przygotowani do egzaminu - mówi też Paweł Błaszak, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Inowrocławiu, gdzie do testów przystępuje aż 8 klas. - Sale czekają już na uczniów. Młodzież pisała wcześniej dwa ogólnokrajowe testy próbne, przeprowadzaliśmy również wewnętrzne badania wyników. Sądzę, że większość z nich ma dobrze opanowany materiał. Zalecaliśmy nawet naszym uczniom, aby w święta nie siedzieli nad książkami, tylko by się odprężyli i przyszli wypoczęci na egzamin.
W czwartek młodzież będzie się wykazywać wiedzą z przedmiotów przyrodniczych oraz z matematyki, natomiast w piątek - z języków obcych. Jeśli uczeń wybrał język, którego uczył się od szkoły podstawowej, będzie musiał napisać egzamin również na poziomie rozszerzonym.
Egzamin gimnazjalny jest obowiązkowy, ale jego wyniki nie decydują o ukończeniu gimnazjum. Są natomiast brane pod uwagę przy rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych.
Tegoroczny egzamin jest jednym z ostatnich, ponieważ od 1 września tego roku gimnazja będą wygaszane.