Gliwice będą miały dworzec klasy premium [WIRTUALNY SPACER]
To jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji w Gliwicach. Dworzec PKP może być architektoniczną perełką. Już teraz wysiadających na stacji Gliwice podróżnych zachwycają perony. Wybraliśmy się wraz z inwestorem i przedstawicielami wykonawcy na spacer po budowie. W wielu miejscach jeszcze trzeba używać wyobraźni, aby zobaczyć to, co będzie za kilka miesięcy.
Dworzec klasy premium. Dacie wiarę? Gliwiczanie na tę metamorfozę dworca czekali bardzo długo. Teraz już mamy przedsmak tego, co czeka nas w grudniu, kiedy to inwestycja zostanie zakończona. Widać to szczególnie na peronach. Pamiętacie jeszcze, jak tu było niedawno?
- Gliwicki dworzec ma być jedną z wyjątkowych inwestycji PKP. W nowej klasyfikacji - jak mówi członek zarządu Jarosław Bator, członek Zarządu PKP S.A. Będzie to więc dworzec klasy premium. Jeden z szesnastu takich w kraju. O podwyższonym standardzie i wygodzie dla pasażerów, z wszelkimi udogodnieniami dla osób o ograniczonej mobilności, z wszelkimi potrzebnymi podróżnym miejscami do wypoczynku, z dwoma poczekalniami, nowoczesną informacją i systemem BMS, monitorowany itp., ze ścieżkami prowadzącymi i specjalnymi oznaczeniami dla osób niedowidzących, z udogodnieniami dla niedosłyszących.
- Dworzec będzie miał trzy wejścia, zasadnicza hala dworcowa będzie po remoncie połączona z dawnym wejściem na dworzec PKS. W środku - znajdzie się także oszklony pasaż z lokalami i punktami usługowymi. Odtworzone wejście trzecie też będzie docelowo prowadziło do lokali usługowych - wyjaśnia Grzegorz Chmiel, dyrektor projektu PKP SA.
Dwa perony (z czterech, ostatni będzie realizowany w przyszły roku) już są praktycznie gotowe, lada dzień zakończy się ich zadaszanie. Ogromne, metalowe konstrukcje będą łącznie ważyły 10 tysięcy ton. Aby białe, stalowe dźwigary umieścić nad peronami, robiono 5,5 metrowe wykopy. Konstrukcja dachu głównego budynku dworca (w dużej mierze zachowana, ale także wzmocniona) jest już pokrywana docelową dachówką.
Mniej więcej nad dawną halą dworca PKS dach jest wciąż rozebrany: będzie tam oszklona klatka schodowa i windy (z systemem informacji głosowej i oznaczeniami w języku Braille’a). Jak się tam windy znajdą? Metodą nakładania - dźwigiem, od góry, przez dach, aby przyspieszyć inwestycję.
Jaka będzie elewacja? - dopytywaliśmy się. Jej barwa będzie jeszcze tematem uzgodnień pomiędzy architektami i konserwatorem zabytków, ale pięknie wybarwione, ciemnoczerwone cegły znad wejścia zostaną na pewno zachowane. Mowa jest też o tonacji białej z czerwonymi właśnie elementami elewacyjnej cegły.
Inwestor nie ukrywa, że remont zabytkowego obiektu jest kosztowny i wcale nie jest łatwy.
- Trudności wiele - m.in. fakt, że zakrojone na wielką skalę prace budowlane są prowadzone przy normalnie działającym ruchu podróżnych i pociągów - mówi dyrektor projektu PKP SA, Grzegorz Chmiel. - W takim trybie budowano zadaszenia peronów i tunele. Aby je przyspieszyć, także nocą.
Roman Warzecha dodaje, że nie obyło się także bez niespodzianek. Podczas inwentaryzacji budynku okazało się, że dworzec nie stoi na „normalnej”, jak się spodziewano - ławie fundamentowej, ale na 80-centymetrowej betonowej płycie.
Podejrzewano nawet, że gliwicki dworzec - jako że zawsze był ważnym punktem na kolejowej mapie - wówczas Niemiec, a w dodatku, stał w mieście terenu pogranicza - mógł kryć schron. Niestety - ani schronu, ani też złotego pociągu tu nie odkryto. Natomiast budowlańcy będą musieli się uporać też i z tym zadaniem.
Zarówno inwestor (to dwie spółki Polskie Linie Kolejowe i PKP SA jednocześnie), jak i wykonawcy zapewniają, że prace idą zgodnie z harmonogramem i inwestycja zostanie zakończona pod koniec 2015 roku - projekt dofinansowany jest ze środków Unii Europejskiej. Koszt inwestycji to ok. 156 mln złotych, ok. 83 mln zł to pieniądze z unijnego dofinansowania.