Głos Ojca, czyli jak w Krakowie powstaje największy dzwon świata
Ma blisko 5 metrów wysokości. 4,5-metrową średnicę. Waży 55 ton. Nazywa się „Głos Ojca” i jest największym na świecie dzwonem kołysanym. Czyli takim, który dzwoni, gdy kielich uderza o serce. Rekordowo duże będą też silniki, które mają go uruchamiać.
Dzwon-rekordzista powstał w krakowskiej firmie Metalodlew. I tam, niebawem, odbędzie się pierwsze, próbne dzwonienie. Potem „Głos Ojca” zostanie przetransportowany do Brazylii. Zostanie powieszony na zaprojektowanej specjalnie dla niego wieży, w sanktuarium, które przypomina naszą Częstochowę. Metalodlew, krakowska firma z tradycjami, okazała się jedyną w Europie, która mogła sprostać takiemu zadaniu.
Zamówienie na wykonanie dzwonu przyjął od Brazylijczyków trzy lata temu, właściciel pracowni ludwisarskiej w Przemyślu. Odlewa się tam wiele dzwonów do różnych kościołów.
Ale zamówienie Brazylijczyków, ze względu na gabaryty, było nietypowe. Po całej Polsce i Europie szukano firmy, która mogłaby odlać takiego kolosa.
- Trafili do mnie, bo dowiedzieli się, że tylko my mamy odpowiednie warunki techniczno-technologiczne, hale, urządzenia i fachowców - wspomina dr inż. Tadeusz Bogacz, właściciel Metalodlewu.
Decyzji w tej sprawie nie podjęli od razu, bo mają sporo zleceń z przemysłu i zobowiązania na kilka lat do przodu.
- Uznaliśmy jednak, że to dla nas prestiżowa sprawa. W przeszłości zrealizowaliśmy kilka projektów, o których było głośno: pomniki Jana Pawła II, elementy rzeźbiarskie - łącznie około 600 ton - na cmentarze wojenne w Katyniu, Miednoje i Charkowie. „Głos Ojca” to jakby ukoronowanie naszej artystycznej działalności. Poza tym żyjemy w kraju, w którym bicie dzwonów towarzyszy nam od urodzenia aż do śmierci - kontynuuje prezes Bogacz.
Glina i końskie łajno
Prace nad wykonaniem dzwonu rozpoczęły się w 2013 roku. Towarzyszyły im wielomiesięczne konsultacje i analizy naukowców, odlewników i ludwisarzy.
„Głos Ojca”, po łacinie „Vox Patris”, to ogromne przedsięwzięcie. M.in. ze względu na to, że powstawał tradycyjnymi metodami i w technologii sprzed wieków. Dzwony wykonywane są najczęściej ze stopu, który składa się w 22 proc. z cyny i 78 proc. z miedzi.
To tzw. brąz odlewniczy, często mylony ze spiżem, który tak naprawdę wykorzystywany był w odlewnictwie armat. Formę do odlewu dzwonu wykonuje się jednak z innego surowca. Z mieszanki gliny i… końskiego łajna.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień