Główne grzechy przy parkowaniu w Szczecinie

Czytaj dalej
Redakcja

Główne grzechy przy parkowaniu w Szczecinie

Redakcja

O tym jak parkują w mieście kierowcy rozmawiamy z Joanną Wojtach, rzeczniczką prasową Straży Miejskiej w Szczecinie.

Rozmowa

Naszą rozmowę zacznę od przypomnienia kierowcom gdzie dziś w Szczecinie - zgodnie z harmonogramem podanym przez straż miejską - mogą pojawić się patrole i sprawdzać jak zaparkowane są samochody. Uwaga kierowcy, którzy parkują auta na ulicach: 26 Kwietnia, Jana Bosko i Santockiej, możecie mieć dziś spotkanie ze strażnikami.
Ale uwaga, ten harmonogram jest planem poglądowym. Strażników można się spodziewać w całym mieście. Jeśli są zgłoszenia pilne z innych rejonów, to strażnicy właśnie tam pojadą. Więc proszę tak nie do końca się z tym naszym harmonogramem wiązać.

Czy zdarzają się takie dni, kiedy strażnicy w ogóle nie pojawiają się na ulicach z waszego harmonogramu?
Staramy się z tego naszego planu zrealizować przynajmniej dwa punkty. Raczej się nie zdarza, abyśmy nie pojawili się na żadnej ulicy. Ale bywają dni, że liczba zgłoszeń jest tak duża, że nie jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkich ulicy z harmonogramu.

To ile zgłoszeń od mieszkańców Szczecina macie przeciętnie w ciągu jednego dnia?
Telefon dzwoni średnio co minutę i dwadzieścia sekund. Czasami dziennie mamy po 200 zgłoszeń. Nie wszystkie dotyczą złego parkowania, ale od 40 do 50 procent tych telefonów to zgłoszenia nieprawidłowo parkujących aut. Są dni kiedy tych zgłoszeń mamy nawet powyżej 60 proc. Zauważyliśmy także, że nieprawidłowe parkowanie to wykroczenia mocno sezonowe.

Sezonowe?
Tak. W okresie wakacyjnym jest ich zdecydowanie mniej. Szczecinianie wyjeżdżają na wakacje, ruch się uspokaja. I chyba pogoda też sprawia, że nie mamy tak wiele telefonów typu: „Uprzejmie donoszę, że sąsiad zaparkował pod moim oknem”.

To są takie telefony?
Oczywiście. Mamy taką stałą grupę mieszkańców, którzy w ten sposób reagują. Ci mieszkańcy pilnują porządku w mieście.

Jakie największe grzechy związane z parkowaniem popełniają kierowcy w mieście?
Blokowanie pasa ruchu. Jak jechałam do redakcji na tę rozmowę, to widziałam przynajmniej trzy ciężarówki, które wymagały mojej pilnej interwencji. Ale, że byłam z panią umówiona, to przymknęłam na to oko. Zdaję sobie sprawę, że kierowcy blokują przejazd, bo nie ma rampy i nie mają jak dostarczyć towar do sklepu, ale to blokowanie pasów ruchu stwarza realne zagrożenie. To jest to bardzo poważny grzech kierowców.

Jak jeszcze grzeszymy?
Rozjeżdżanie pasów zieleni. Poza tym stawianie pojazdów w świetle bram, na torowiskach, na skrzyżowaniach, na przejściach dla pieszych, na miejscach dla osób niepełnosprawnych, ale najczęściej to jest blokowanie chodnika.

Zdaniem straży miejskiej, dlaczego szczecinianie tak często parkują nieprawidłowo swoje samochody? Nie znają prawa? Nie mają wyobraźni?
Mamy na ten temat swoją teorię. Tłumaczenia, które szczecinianie podają jako linia obrony, buduje pewien obraz. Od razu zaznaczę, że te grzechy, jakie popełniają przy parkowaniu aut szczecinianie, nie są czymś nadzwyczajnym. Podobnie postępują kierowcy w innych miastach. Dlaczego tak jest? My nagle, szczególnie w Polsce, zachłysnęliśmy się samochodami. Od jakiegoś czasu w jednym gospodarstwie domowym nie ma jednego auta, ale są dwa, trzy samochody. A Szczecin nie jest z gumy. Nie rozciągnie się. Poza tym Szczecin nie nadąża z budową parkingów i odpowiedniej liczby miejsc do parkowania. I właśnie to, że nie ma gdzie parkować, jest najczęstszym tłumaczeniem się kierowców. Niestety, wystarczy jak postanowimy, że do kiosku po gazetę, czy po bułki do sklepu nie będziemy jeździli samochodami. Spacer czy jazda na rowerze, to dodatkowo ruch i zdrowie. A my jakoś tak się nauczyliśmy, że teraz w każde miejsce chcemy podjechać autem i to najlepiej pod same drzwi.

Redakcja

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.