Gmina Słubice rusza z własnym programem na wymianę kopciuchów. Kto może skorzystać?
Gmina Słubice rusza z własnym programem wymiany kopciuchów. Kto je wyrzuci i wstawi ekologiczne piece dostanie zwrot do 70 proc. wartości inwestycji.
– Wszyscy chcemy oddychać świeżym powietrzem, a stare piece na węgiel i drewno emitują dużą ilość trujących spalin – mówi burmistrz Słubic, Mariusz Olejniczak. – Dlatego tak bardzo nam zależy, żeby się pozbyć choć części tzw. kopciuchów. Ochrona środowiska to jeden z naszych priorytetów – podkreśla.
Kto skorzysta?
Mieszkańcy gminy, którzy mieszkają w zabudowie wielorodzinnej i są zainteresowani wymianą starego pieca na ekologiczne źródło ciepła, mogą wnioskować o dotację gminy do 30 września.
Wysokość dotacji może wynieść do 70 proc. wartości inwestycji, jednak nie więcej niż 5 tys. zł. Co ważne, dotacja nie może być przeznaczona na refundację kosztów poniesionych przed datą zawarcia umowy z gminą. Wsparcie od gminy dotyczy trwałej zmiany systemu ogrzewania: z systemu opartego na paliwie stałym klasy 3 lub niższej (według normy PN-EN 303-5-2012) na system oparty na montażu nowych źródeł ciepła.
Masz pytanie? Zadzwoń!
Wnioski o dofinansowanie można składać na odpowiednim formularzu wraz z innymi dokumentami w Urzędzie Miejskim w Słubicach, w Biurze Obsługi Interesanta. Na stronie gminy można znaleźć szczegółowe warunki udzielenia dotacji.
W przypadku pytań mieszkańcy gminy mogą kontaktować z pracownicą Wydziału ds. komunalnych i ochrony środowiska, Elżbietą Głębowską, pokój nr 202 lub pod numerem tel. 95 737 20 32.
Zasady udzielenia dotacji wynikają z uchwały Rady Miejskiej w Słubicach z 28 maja 2020 roku.
Gmina Słubice bez dotacji
Przypomnijmy, że jesienią 2019 roku gmina Słubice złożyła wniosek o dofinansowanie działań związanych z wymianą źródeł ciepła w budynkach mieszkalnych w ramach RPO – Lubuskie 2020 w działaniu 3.2. Efektywność energetyczna. W ramach tego projektu można było uzyskać do 50% dofinansowania wszystkich kosztów kwalifikowanych.
Wniosek został jednak odrzucony. Gmina tłumaczyła, że powodem było niespełnienie tzw. kryterium specyficznego dopuszczającego „Dostęp do lokalnej sieci ciepłowniczej”. Natomiast Marcin Jabłoński, członek Zarządu Województwa Lubuskiego tłumaczył, że wniosek był katastrofalny: - Nie dało się go uratować.