Gmina Żagań.Kto i czym truje mieszkańców Tomaszowa? Inspekcja Ochrony Środowiska znów w akcji
To już pewne, działająca na strefie w podżagańskim Tomaszowie firma zajmująca się obróbką metali, po działaniach inspektorów ochrony środowiska będzie musiała zamknąć działalność. Za skażenie gleby czeka ją kara. Najniższa to 10 tys. zł, najwyższa- może sięgnąć nawet 1 mln zł.
Po niepokojących sygnałach od mieszkańców o tym, że na terenie jednej z ogrodzonych wysokim płotem działki dzieje się coś niepokojącego, że przechowywane są tam niebezpieczne dla środowiska substancje, postanowiliśmy sprawę zbadać.
Jeden z naszych Czytelników wszedł na teren firmy jako potencjalny klient. Na miejscu zastał wątpliwej trzeźwości pracownika, który skierował go do szefa firmy.- Pierwsze pytanie brzmiało: „Jak pan nas znalazł”. Już to wydało mi się podejrzane. Na miejscu wyczuwalny był dziwny, duszący zapach, przeraziłem się tym, co zobaczyłem- opowiada mężczyzna.- Odpady chemiczne wokół siedziby, w środku brud ,bałagan. Jakieś 50 metrów dalej znajduje się ośrodek egzaminacyjny nauki jazdy, a kilkaset metrów dalej szkoła. Wychodząc stamtąd zabrudziłem czymś buty, do dziś nie udało mi się zmyć.
W starostwie powiatowym w Żaganiu ustaliliśmy, że zarejestrowana w tym miejscu firma nie ma pozwolenia na składowanie takich substancji, a jej właściciel w 2017 roku dokonał jedynie zgłoszenia na emisję zanieczyszczeń do powietrza. Ale te i tak mają być w dopuszczalnej normie.
Z tą wiedzą nasi dziennikarze pojechali do Tomaszowa w godzinach pracy. Brama była zamknięta, jednak za nią słychać było, intensywną krzątaninę. Reakcji na nasze wołania, nie było, poza jedną za bramą wszystko ucichło. Mieszkańcy Tomaszowa mówią, że dzieje się tak za każdym razem, gdy ktoś zbliża się do bramy.
Po tym próbowaliśmy umówić się telefonicznie z figurującym w rejestrze KRS właścicielem firmy, bez skutku. Każde nasze połączenie było przerywane. Na widniejący w katalogu firm numer komórki wysłaliśmy SMS z prośbą o kontakt w związku z przygotowywanym artykułem. Odpowiedzi również się nie doczekaliśmy. W końcu kolejny raz pojechaliśmy do siedziby firmy. Efekt był identyczny jak za pierwszym razem. Własnymi ścieżkami udało się uzyskać informację, że właściciel przez kilka lat był kierownikiem jednej z żagańskich firm, zajmujących się podobną działalnością. Zwolnił się i otworzył własną. Jej szefostwo niechętnie wypowiadało się o prowadzonej w Tomaszowie działalności.
Dużo więcej mówią inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze - Byliśmy tam na kontroli, rzeczywiście wygląda to fatalnie, panuje tam bałagan- informuje Mirosław Ganecki, szef WIOŚ.- Właściciel nie jest w stanie uruchomić galwanizerni z prawdziwego zdarzenia, bo jego wspólnik się wycofał. W tej chwili prowadzi wypalanie osłon i plastików. Pobraliśmy tam próbki gruntu, będą poddane analizie, ale podejrzewamy, że doszło do jego skażenia. Na oficjalne wyniki czekamy. Rozpoczęliśmy działania w kierunku ukarania właściciela mandatem. A nie będzie on niski. Kary administracyjne zaczynają się od 10 tys. zł, a sięgają nawet 1 mln zł. Właściciel musi też zamknąć działalność.