Gmina Żary dzieli pieniądze na sport i kulturę
230 tys. zł trafi do stowarzyszeń, które parają się sportem i kulturą. O potrzebach i wydatkach rozmawiamy z Andrzejem Jasińskim.
KS Sparta Grabik - 11 tysięcy, LKS “Błękitni” Olbrachtów - 23 tysiące, WKS Łaz - 12 tysięcy, LKS “Piast” Lubanice - 12 tysięcy. Prawie same kluby gdzie gra się w nogę. A na karate skromnie, bo tylko po półtora tysiąca...
Przydzielono nam środki na realizację dwóch projektów. Pierwszy to popularyzacja sportów kontaktowych wśród młodzieży licealnej i dorosłych. Drugi dotyczy bieżącej działalności klubu uczniowskiego, czyli wyjazdy, zawody itp. Na każde zadanie otrzymaliśmy po 1,5 tys. złotych.
Czy to wystarczy?
Dotacja jest niewielka. Na pewno nie pozwala myśleć o udziale w wielu imprezach. Trudno też pokusić się o organizację własnych zawodów. Medale, puchary, nagrody, to koszt minimum 1,5 tys. złotych.
Co kosztuje najwięcej?
Maty do ćwiczeń. Duża potrafi być warta nawet 10 tysięcy złotych. W przypadku mat - puzli, każdy materac to 100 złotych. A my potrzebujemy czasem nawet i 50 sztuk. Bez nich ciężko się obejść. Przydają się bardzo podczas upadku.
Skąd w takim razie pieniądze?
Pracujemy w klubie całkowicie za darmo. Liczy się dla nas satysfakcja i przekazywanie dalej naszych pasji. Mamy to szczęście, że trafiliśmy na doskonałych pedagogów z Zespołu Szkół w Mirostowicach. Dyrektor bardzo nas wspiera. Rozumie jak ważną sprawą są zajęcia pozalekcyjne, także te sportowe. Korzystamy też z cierpliwości rodziców, którzy gotowi są finansować potrzeby swoich pociech. Od czasu do czasu pojawia się sponsor, który płaci za stroje, sprzęt sportowy. Na tym polu, niestety, też przegrywamy z piłką nożną (śmiech)
Ale właściwie dlaczego? Chodzi o popularność dyscypliny, medialność, liczbę kibiców?
Wszystkiego po trosze. Polscy zawodnicy karate odnoszą w świecie naprawdę duże sukcesy. I nikt o nich nie słyszy. Miejmy nadzieję, że zmieni się to po roku 2020, kiedy to karate stanie się dyscypliną olimpijską. Czasu, by przygotować się na to wydarzenie nie zostało nam wiele.
Jakie osiągnięcia ma na koncie UKS Karate Katana?
Żarskie środowisko sympatyków karate aktywnie działa w Dolnośląskiej Lidze Karate Shinkyokushinkai. To cykl turniejów, mających na celu wyłonienie najlepszych zawodników regionu. Biorą w nim udział kluby z dużych miast, a także z małych miejscowości jak Głuszyca, Szczawno Zdrój, Nowa Ruda. W 2013 uczestnicy jednego z turniejów gościli w Żarach. Rok temu w Małomicach.
Jaki był rezultat?
W Małomicach bezkonkurencyjna była żaranka Gabriela Krukowska. Zdobyła dwa pierwsze miejsca pokonując mocne rywalki z Czech. Rok wcześniej ta sama zawodniczka osiągnęła sukces podczas Szczawieńskiego Pucharu Sudetów. Żaranie generalnie widoczni są podczas imprez regionalnych i ogólnopolskich. Cieszy to tym bardziej, że wiele z tych turniejów ma obsadę międzynarodową.
A najbliższy turniej?
Kobierzyce Cub. Ogromna impreza. Miejmy nadzieję, że uda nam się tam wybrać.
Dziękuję za rozmowę,
Grzegorz Kozakiewicz