W swojej kolejnej książce autorka przedstawia czytelnikom pogmatwaną historię żywiołowej Leny, która jako młoda dziewczyna ucieka z zaściankowego Gniewu i wyjeżdża do zupełnie nieznanego jej kraju. Za granicą poznaje milionera, który zapewnia jej beztroskie życie i luksusy na długie lata.
Niestety, amerykański sen nie trwa wiecznie. Zmuszona sytuacją rodzinną, wraca do małego miasta, gdzie od nowa musi się zmierzyć z drobnomieszczańską mentalnością. Najciekawsze jest to, że opowieść ta nie jest wyssana z palca. Lena istnieje naprawdę, a historia ukazana w książce jest tylko namiastką jej życiowych perypetii.
- Prawdziwa Lena to osoba, której zadedykowałam tę książkę - mówi autorka Hanna Cygler. - Lecz absolutnie nie jest to powieść biograficzna, książka jest fikcją literacką. W każdym razie zależało mi na przedstawieniu usposobienia tej kobiety. Lena, mimo dojrzałego już wieku, jest osobą młodą duchem. Wbrew przeciwnościom losu, zawsze wierzy, że wszystko się potoczy w dobrym kierunku. Poza tym pisząc tę powieść, chciałam stworzyć bohaterkę, która mimo dramatycznej sytuacji potrafi sobie poradzić i zachować swoje człowieczeństwo. Krystyna, czyli prawdziwa Lena, przez kilka dni opowiadała mi o sobie i swoim niezwykle barwnym życiu. Z góry zaznaczyłam jednak, że nie będzie to jej biografia. Historia Krystyny była więc dla mnie tylko inspiracją do napisania kolejnej powieści.
Podkreślić należy, że prawdziwa Lena nie mieszka w Gniewie, lecz w innej, równie małej miejscowości. Jednak autorka nie przez przypadek osadziła akcję w pomorskim miasteczku. Klimat Gniewu doskonale pasował bowiem do dalszej koncepcji akcji, wymyślonej przez autorkę, czyli opisania ludzi z Pomorza oraz przedstawienia specyficznego życia w małych miejscowościach. - Akcja toczy się w innym miasteczku, ponieważ nie chciałam, żeby bohaterka popadła w kłopoty - tłumaczy autorka książki. - Wybrałam Gniew, bo świetnie się wpisywał w koncepcję całej fabuły. Spędziłam kiedyś w tym mieście kilka dni. Wypad ten wspominam niejednokrotnie, bo w głowie zostały mi przepiękne obrazy Wisły. Stojąc na wzgórzu zamkowym, człowiek ma wrażenie, że może wszystko i ma nieograniczone możliwości. Właśnie dlatego umieściłam w Gniewie swoich bohaterów.
Hanna Cygler, mimo że przygodę z pisarstwem zaczęła stosunkowo późno, na swoim koncie ma już 18 wydanych książek. Pisanie tej powieści zajęło jej niespełna rok. Jak sama przyznaje, z książką uporała się bardzo szybko.
- Zdarza się, że pomysł na książkę noszę w sobie nawet kilka lat i powoli układam fabułę - dodaje. - W głowie rysuję sobie charakterystykę wszystkich postaci. Jeśli bohaterem zostaje znana mi osoba, muszę zapomnieć, jaki ten ktoś jest naprawdę, i stworzyć postać, która mi odpowiada. Podobnie było z Leną. Musiałam dopasować jej prawdziwy charakter do postaci, którą chciałam stworzyć. Jeśli chodzi o tytuł, to również nie jest on przypadkowy, ponieważ prawdziwa Lena bardzo często mówi o sobie „Tylko kochanka”.