Gołoledź w Łodzi i regionie: dziesiątki kolizji drogowych i setki złamań
Dziesiątki kolizji i setki złamań - czwartkowa gołoledź dała się we znaki mieszkańcom Łódzkiego. Karetki bez przerwy jeździły do osób ze złamaniami. Tylko na jednym skrzyżowaniu rozbiły się 24 auta
W czwartek z powodu gołoledzi na drogach i chodnikach naszego regionu panowały niezwykle trudne warunki do jazdy samochodem i poruszania się pieszo. Tylko w Łodzi do południa doszło do kilkudziesięciu wypadków, kraks i stłuczek. Na szczęście w wypadkach rannych zostało tylko kilka osób. Znacznie bardziej ucierpieli piesi, którzy na śliskich chodnikach tracili równowagę.
Oddziały ortopedyczne i pogotowie w Łodzi wczoraj były przepełnione połamanymi pacjentami. Na oblodzonych chodnikach piesi niemal kręcili piruety. Od rana do wczesnych godzin popołudniowych na pogotowie Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego przy ul. Sienkiewicza zgłosiło się ponad 200 osób ze złamaniami, stłuczeniami i skręceniami nóg oraz rąk. Nie brakowało także urazów głowy.
- Pacjentów jest bardzo dużo. Niestety, muszą czekać na udzielenie pomocy. Denerwują się, bo mamy tylko jeden aparat RTG, a zanim cokolwiek zrobimy, musimy prześwietlić miejsce urazu i zobaczyć, co się stało. Brakuje nam też ortopedów. Nie mamy skąd ich ściągnąć, bo oni z kolei cały czas operują w szpitalu - mówiła nam Renata Warężak-Kuciel, dyrektor ds. medycznych WSRM w Łodzi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień