Od nowego roku w górę pójdą podatki od nieruchomości i środków transportu. Koalicja rządząca twierdzi, że to konieczność, bo choćby na podwyżki dla pracowników DPS skądś trzeba brać pieniądze.
„Chcemy godnie życie”, „Panie prezydencie pracownicy DPS „Na Skarpie” czekają na spełnienie obietnic”, „Żądamy podwyżek takich jak w MOPR” - z takimi transparentami pojawili się na wczorajszej sesji rady miasta pracownicy Domu Pomocy Społecznej „Na Skarpie”. O ich proteście, postulatach podwyżek, pisaliśmy już na naszych łamach.
Nie wykluczają strajku okupacyjnego
Pracownicy DPS-u uważają, że ich grupę zawodową się pomija. Przypominają, że pieniądze na podwyżki w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie się znalazły.
- Oczekujemy takich samych podwyżek jak w MOPR, czyli zaległe 1000 zł oraz 1000 zł na kolejne pięć lat - mówi Dariusz Langa, terapeuta z DPS-u „Na Skarpie”.
W poniedziałek pracownicy DPS usiedli do rozmów z Domicelą Kopaczewską, zastępcą prezydenta Włocławka.
Jak przebiegaly rozmowy? Czy zapadły jakieś decyzje? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień