Gorący spór rajców w sprawie terminalu kontenerowego
To jak walczyć o dostęp do informacji, związanych z inwestycją, podzieliło radnych
Baza kontenerowa w Świnoujściu to sprawa, która budzi wiele emocji. Mieszkańcy, od czasu jak dowiedzieli się o planach jego budowy, protestują. Rząd zamiast wyjaśniać wątpliwości poucza ich. Twierdzi, że nie powinni protestować lecz się cieszyć, że miasto zostało wyróżnione, będąc wybrane do tworzenia w nim ogromnej inwestycji. W październiku 2016 r. świnoujska rada miasta stanowczo sprzeciwiła się wprowadzaniu planu w życie bez wcześniejszych konsultacji społecznych, szczegółów na temat budowy i ewentualnej rekompensaty za niedogodności, jakie powstaną w wyniku tej inwestycji. Wówczas zapewniono radnych, że informacje będą, konsultacje też, a nawet referendum w tej sprawie. Na tym się skończyło. Natomiast ostatnio pojawiły się przecieki, że rząd szykuje specustawę (ustawę omijającą dotychczasowe przepisy), która umożliwi budowę terminala bez opinii i udziału woli samorządu i jego mieszkańców.
Podzieliło radnych
Jednym, stanowczym głosem radni mówili jeszcze w drugiej połowie 2016 roku. Teraz ich stanowiska są podzielone. Podczas ostatniej sesji rady miasta, klub radnych SLD chciał przegłosować uchwałę, która da możliwość uzyskania przez miasto informacji na temat planów budowy terminala. O takowych do tej pory nie informowano oficjalnie, otwarcie, publicznie. Za uchwałą nie opowiedzieli się radni PiS (co jest zrozumiałe, bo to politycy ich ugrupowania prą do stworzenie inwestycji), ale też PO i Grupy Morskiej.
- W przygotowanym na sesję rady miasta projekcie oświadczenia wskazaliśmy konieczność określenia, w rządowej koncepcji, rozwiązań alternatywnych dotyczących lokalizacji budowy portu kontenerowego w Szczecinie i Świnoujściu - napisali, w oficjalnym stanowisku, radni z SLD. - Ale też określenie wpływu ulokowania na plaży Warszowa, tej gigantycznej inwestycji, na podstawowe sfery codziennego życia miasta, na środowisko, komunikację oraz jakość życia mieszkańców prawobrze-ża. Treść zaproponowanego dokumentu została oparta na oczekiwaniach wyrażanych przez radnych, które były przedstawione podczas obrad komisji gospodarki i budżetu rady w październiku 2016 r. Wtedy to minister gospodarki po raz pierwszy złożył wniosek o rozszerzenie granic obecnego portu o ponad 500 ha terenów na prawobrzeżu Świnoujścia. Ale wówczas , po burzliwej dyskusji, prezydent w imieniu ministra, wniosek ten wycofał z obrada rady.
Radni SLD dodają, że szanują prawo do godnego życia i identyfikują się również z żądaniami mieszkańców prawobrzeżnej części miasta, czyli Warszowa, Karsiboru, Przyto-ru, Ognicy i Łunowa do decydowania o swoim najbliższym otoczeniu, o tym gdzie będą chodzić na plażę i czy przez ich osiedla będzie biegła droga ekspresowa, czy też tory kolejowe.
Lepiej obserwować
Tego stanowiska nie podzielają radni pozostałych formacji. Wolą by na razie, jedynie obserwować bieg wydarzeń.
- To nie jest odpowiedni czas na tego typu działanie - mówi Elżbieta Jabłońska, radna klubu PO. - Należy poczekać, aż powstaną dokładne plany na podstawie których będzie można udzielić informacje, o jakie obecnie zabiegają radni SLD. Sprawa jest delikatna. Nie można w tej chwili się wypowiadać jednoznacznie, czy realizacja projektu będzie dobra, czy zła dla miasta i jego mieszkańców. To się okaże, gdy poznamy konkrety. Ale na nie trzeba poczekać. Do sprawy lepiej jest podejść w sposób dyplomatyczny i wyważony, niż siłowy, a takim byłoby żądanie udzielenia informacji teraz. Już sygnalizowaliśmy, że trzymamy rękę na pulsie.
Oficjalne stanowisko opublikowali także radni Grupy Morskiej, którym dostało się od wyborców za głosowanie przeciw propozycji klubu SLD. Mieszkańcy prawobrzeża wywiesili ich zdjęcia z dopiskiem „Będziemy pamiętać”. W oświadczeniu radni ci bronią się: - W związku z falą ataków skierowanych na radnych zrzeszonych w klubie radnych Grupa Morska - Cała Naprzód, w wyniku odrzucenia przez nich projektu uchwały zgłoszonego pod obrady 9 lutego br. przez klub radnych SLD, oświadczamy, że projekt uchwały zaopiniowaliśmy negatywnie, ponieważ wbrew deklaracjom projektodawców, nie wnosił on do kwestii koncepcji budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu niczego więcej niż to, co z mocy prawa musi być w tej koncepcji zawarte. Odpowiedzi na pytania postawione w projekcie uchwały nie mogą zostać udzielone wcześniej, niż na poszczególnych etapach opracowywania koncepcji, co czyniło jej przyjęcie bezzasadnym.
Specustawa czyha
Tak więc są dwie postawy radnych. Różnią się w kwestii działań związanych z kontrolowaniem zamierzeń rządowych. Trudno jest się wypowiadać na temat tego, czyja metoda będzie skuteczniejsza. Reagowanie zawczasu może być odebrane, jako butność i w efekcie zwrócić się przeciwko miastu. Z kolei spokojne czekanie i chęć załatwienia sprawy w jedwabnych rękawiczkach, może się okazać mało skuteczne i mieszkańcy pewnego dnia obudzą się bez dostępu do plaży i TIR-ami za oknem. Trzecie wyjście, które eliminuje każdą próbę dialogu z pomysłodawcami budowy bazy kontenerowej, to specustawa. Podobno już jest szykowana. Wtedy miasto będzie w kropce, bez wyjścia i możliwości decydowania o czymkolwiek.