Gorączka „500 plus”? We Włocławku już się ją czuje
Niecierpliwi już chcą składać we włocławskim MOPR wnioski. Za wcześnie!
Zainteresowanie programem „500 plus” jest wśród włocławian ogromne. - Ja już sobie wyliczyłam, co kupię w pierwszej kolejności - mówi mama czternastoletniego Janusza. - Wychowuję dzieci sama, mam jeszcze o rok starszą córkę. Ich ojciec raz płaci alimenty, raz nie. Mimo pomocy społecznej i mojemu „dorabianiu” ledwie wiążemy koniec z końcem. Na wiele rzeczy nam brakuje - zdradza podopieczna Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Włocławianka planuje, że jeśli dostanie pieniądze w lipcu, z wyrównaniem od kwietnia, dzieci przede wszystkim gdzieś wyjadą. Syn na obóz sportowy, a córka...?
- Jej marzeniem jest pojechać nad morze. Była tam kiedyś na koloniach - mówi kobieta. - Poza tym wszyscy w jej klasie mają komputery, a ona nie. Przydadzą się też pieniądze na jakiś mebelek do pokoju, bo nie mamy drugiego biurka. I na coś do ubrania.
- Niektórzy już przychodzą do nas z wypełnionymi wnioskami - mówi Piotr Grudziński. - To za wcześnie! Skąd mają wnioski? Na pewno nie od nas - zapewnia dyrektor MOPR. - Tak jak zapowiadaliśmy, ich wydawanie, tak jak i przyjmowanie, ruszy od pierwszego kwietnia. Na razie jednak, dopóki nie ma aktu wykonawczego do ustawy, czekamy na szczegóły.
Według szacunkowych danych MOPR 500 zł na dziecko może otrzymać we Włocławku około 7,5 tysiąca rodzin, czyli około 11-12 tys. dzieci. MOPR robi „przymiarki”, jak obsłużyć tych, którym 500 zł się należy. Zajmować się tym mają pracownicy w budynku MOPR przy ul. Ogniowej 8/10. Wnioski można będzie pobrać również z internetu. - Wniosek jest prosty do wypełnienia, liczymy więc, że część z nich dotrze do nas pocztą - mówi Piotr Grudziński. Obawy? Między innymi takie, że 2 proc., przeznaczone na obsługę projektu „500 plus” najprawdopodobniej nie wystarczy.
Nie ma na razie rekrutacji nowych pracowników, choć wiadomo, że MOPR będzie od kwietnia oblegany. Kadry socjalne mają wspomóc stażyści.