Gorączka przed referendum o likwidacji straży miejskiej
Ciśnienie rośnie. Im bliżej do referendum w Chojnicach, tym bardziej dają o sobie znać emocje. Jedna sprawa już jest na policji, druga w sądzie.
Policja rozpocznie dopiero sprawdzanie stanu faktycznego po zawiadomieniu burmistrza Arseniusza Finstera o tym, że inicjatorzy referendum wykorzystali jego numer PESEL na materiałach reklamujących referendum w postaci tzw. mandatów obywatelskich. - Sprawdzimy, czy doszło do złamania prawa - mówi rzeczniczka policji w Chojnicach Justyna Przytarska. - Na pewno będziemy musieli przesłuchać i zawiadamiających, i świadków.
Jak twierdzi, dopiero w połowie tygodnia, a może nawet pod koniec można się spodziewać jakichś informacji na ten temat. Na piątkowej konferencji prasowej burmistrz Arseniusz Finster podkreślił, że inicjatorzy referendum nie mieli prawa „przetwarzać” jego PESELU, poinformował również, że udzielił upomnienia prezesce Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze za to, że dane burmistrza nie zostały dokładnie wyczyszczone w części dokumentacji. Były więc dostępne w internecie i każdy mógł je skopiować.
Burmistrz uznał za niewiarygodne tłumaczenie inicjatorów referendum, którzy mieli tłumaczyć, że posłużyli się „przypadkowym zbiorem cyfr” i przez ten przypadek wyszły im PESELE ratuszowych urzędników, bo oprócz Arseniusza Finstera - także Roberta Wajlonisa, dyrektora generalnego urzędu.
Kolejny zarzut burmistrza wobec inicjatorów referendum to zaklejanie przez nich treści obwieszczeń o nim.
Co na to zainteresowani? - W sprawie zarzucanego nam zaklejania obwieszczeń dotyczących referendum chciałbym zwrócić uwagę, iż w naszym interesie, jako inicjatorów referendum jest, by jak najwięcej osób przeczytało informację o jego rozpisaniu, dla uzyskania frekwencji wymaganej dla jego ważności. Dlatego z całą stanowczością chcemy podkreślić, że nasze plakaty nie były i nie są wyklejane na ogłoszenia o rozpisaniu referendum - oświadcza Kamil Kaczmarek.
Na tym nie koniec. Inicjatorzy referendum złożyli wniosek do Sądu Okręgowego w Słupsku - w trybie wyborczym - by ten zakazał burmistrzowi rozpowszechniania informacji o rzekomym popełnieniu przestępstwa przez przeciwników straży miejskiej, sprostowania i przeprosin.