Gorlice. Tadeusz Kalisz miał sklep na Mickiewicza. W mieście mówili o nim: król nafty i towotu
O sklepie z towotem, smarami i naftą przy ul. Mickiewicza nikt już dzisiaj nie pamięta. Z pejzażu Gorlic zniknęły obrazki, na których wozacy zatrzymywali zaprzęgi w tym właśnie miejscu i z beczką w ręku szli po zakupy. Gromkie „Jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz” po stokroć rozbrzmiewało w centrum miasta.
Panie Tadeuszu, proszę dwa litry nafty świetlnej do tej metalowej bańki. Mężczyzna podaje prostopadłościenną bańkę z nalutowanym uchem na górze. Zastanawia się jeszcze czy wziąć litr towotu do smarowania osi kół w swoim wozie. Po zapłaceniu należności wychodzi ze sklepu na ulicę Kościuszki, siada na swój wóz z zaprzęgniętym jednym karym koniem i odjeżdża w kierunku Siar, aby potem skręcić w kierunku Owczar.
Taki scenariusz jest na porządku dziennym w sklepie z olejami i farbami prowadzonym przez Tadeusza Kalisza na Zawodziu, gdzie rolnicy z okolicznych wiosek zakupują naftę do używanych jeszcze lamp. Elektryfikacja wsi jeszcze z początkiem lat 70-tych nie dotarła do gospodarstw w trudno dostępnych miejscach - na przykład do pojedynczych domów, daleko, na skraju osady.
Zatrzymał się w Gorlicach
Pan Tadeusz urodzony w 1934 roku koło Limanowej, wraz z nastaniem II wojny światowej udaje się ze swoim ojcem na tułaczkę i trafiają do Drohobycza. Całą wojnę udaje im się przeżyć, handlując produktami ropopochodnymi i zaraz po przemieszczeniu się frontu w 1945 roku ruszają również na zachód. Po drodze dowiadują się, że w Gorlicach jest do sprzedania opuszczony przez Żydów dom w dzielnicy Zawodzie.
Po jego zakupie ojciec pana Tadeusza zaczyna handlować również wyrobami z ropy, którą nieprzerwanie przerabiają w pobliskiej rafinerii w Gliniku Mariampolskim.
Najpierw wynajmuje pomieszczenie, w którym dokonuje mieszania komponentów w odpowiednich proporcjach do różnego rodzaju smarów. Każdy rodzaj smaru ma inne zastosowanie - na przykład smar grafitowy, smar wysokotopliwy itp. Pomieszczenie to mieści się na początku dzisiejszej ulicy Łokietka. Teraz trzeba pomyśleć o sklepie do handlu i dobrej jego lokalizacji.
Nie smarujesz, nie jedziesz
Handel odbywa się głównie naftą świetlną i smarami różnego rodzaju, według przysłowia „jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz”, bo jest to zasada wszystkiego, co się kręci i obraca.
Czytaj więcej i dowiedz się, jak rozwijał się handel ropą i smarami w okolicy oraz jak potoczyła się historia jego sprzedawców.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień