Górnicy mówili do niego "tato". Dyrektor Chlebik cieszył się poważaniem

Czytaj dalej
Fot. Arc. Joanna Galisz
Bartosz Wojsa

Górnicy mówili do niego "tato". Dyrektor Chlebik cieszył się poważaniem

Bartosz Wojsa

W tym roku mija równo 50 lat od uruchomienia kopalni KWK "Moszczenica" w Jastrzębiu-Zdroju, której budowa rozpoczęła się ok. 1955 roku. Prace zakończono dokładnie 4 grudnia 1965 roku, a pierwszym dyrektorem kopalni został Władysław Chlebik. - Raz przytulił, raz pokrzyczał. Ale kochał tę pracę i górników - mówi Joanna Galisz, córka Chlebika.

Nazywany był przez górników ,,tatą”, bo potrafił powiedzieć dobre słowo, ale jak trzeba było, uderzał pięścią w stół. Był bardzo sprawiedliwym człowiekiem, lubianym przez górników, był dla nich ogromnym autorytetem. - Do dzisiaj, jak jeszcze spotykam ludzi, którzy żyją i go pamiętają, to mówią mi, że takich dyrektorów już nie ma i nie będzie. A warto powiedzieć, że on kochał rodzinę, ale pracy poświęcał się całkowicie - mówi 53-letnia Joanna Galisz, córka Władysława Chlebika, który był pierwszym dyrektorem kopalni KWK ,,Moszczenica”.

Początek górniczej historii na kopalni “Moszczenica”
Pierwsze prace budowlane na terenie kopalni rozpoczęły się około 1955 roku, a 4 grudnia 1965 r. odbyło się uroczyste otwarcie ,,Moszczenicy”. Wtedy na jej czele stanął dyrektor Chlebik, który piastował stanowisko do 1974 roku. W tym czasie zrobił dla górników sporo.

- Doskonale go pamiętam. Człowiek bardzo energiczny, znał się na rzeczy. Był dla ludzi dobry, ale jeśli ktoś mu podpadł, musiał liczyć się z konsekwencjami. Pamiętam, jak przez 3 godziny myśleliśmy nad rozwiązaniem problemu z robotami przygotowawczymi, a on wszedł do gabinetu i w 5 minut wszystko ustawił. Był wymagający, ale znał się na kopalni jak nikt inny - mówi 64-letni Stanisław Urbańczyk, który pracował na ,,Moszczenicy” jako kierownik oddziału elektrycznego pod ziemią. Górnik-elektryk potwierdza też słowa pani Joanny Galisz, że dyrektor Chlebik był dla górników sprawiedliwy.

- Jak się należało, to każdy obrywał, ale jak trzeba było, to dyrektor potrafił pomóc czy doradzić w trudnych chwilach - przyznaje pan Stanisław, który do samego końca pracował na ,,Moszczenicy”, tj. do 2000 roku, gdy wstrzymano w niej eksploatację. Obecnie od 13 lat przebywa na emeryturze.

Receptą na stres była dla Chlebika hodowla ptaków
Okazuje się, że jedyną odskocznią po całodniowej pracy dla dyrektora Chlebika była... hodowla ptaków. Trzymał je w budynku gospodarczym przy swoim domu na ulicy Dębowej w Zdroju. Do tej pory mieszka tam jego rodzina.

- Miał gołębie, papugi, zeberki i kanarki. Jak przychodził z pracy, najpierw zamykał się na dwie godziny i zajmował ptaszkami. Dochodził tam do siebie po pracy, odreagowywał stres - mówi jego córka.

Wzorowy pracownik, ale też przykładny mąż i ojciec
Choć jego praca była pełna nerwów , to jednak tata nigdy do samego domu problemów z kopalni nie przynosił. Tutaj mama przejmowała stery - mówi Joanna Galisz.

Mowa o pani Renacie, żonie dyrektora Chlebika, który wziął z nią ślub 5 lat po tym, jak jego poprzednia żona, Maria Jakubowska, zmarła na chorobę nerek i zatrucie organizmu.

- Z pierwszą żoną nie miał dzieci, choć wszystkie bardzo kochał. Poznał moją mamę, gdy była wdową i postanowili się pobrać. W ,,pakiecie” dostał mnie i mojego o 6 lat starszego brata, Jerzego. Przysposobił nas, dał nam swoje nazwisko. Kochał nas, a my kochaliśmy jego - dodaje pani Joanna.

Miasto docenia jego postać i przeradza słowa w czyny
Na ostatniej sesji rada miasta Jastrzębia-Zdroju zdecydowała, że chce docenić postać pierwszego dyrektora ,,Moszczenicy”. W tym celu postanowiono, że rondo na skrzyżowaniu ulic Rozojowej, Moszczenickiej i Energetyków, zostanie nazwane jego imieniem. Chewik zmarł w 1991 roku, w wieku 69 lat

Jeśli jesteś zainteresowany ofertą kliknij w ten link

W3Schools

Bartosz Wojsa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.