Gorzów: czemu ludzie mają płacić za coś, czego jeszcze nie mają?!
- Czemu mam płacić za coś, czego nie mam? - dziwi się Tadeusz Kraszewski. A rozchodzi się o ciepło z sieci, którego jeszcze mu nie podłączono.
T. Kraszewski prowadzi biznes przy ul. Łokietka. 5 października dostał pismo, w którym Zakład Gospodarki Mieszkaniowej informuje go, że od 1 października jest zobowiązany płacić zaliczkę na ogrzewanie z sieci. Powinien płacić 239 zł i 84 gr miesięcznie. Bo przecież trwa KAWKA, czyli podłączanie starej zabudowy do magistrali grzewczej. - Szczerze mnie to rozbawiło, bo mój budynek nie jest jeszcze podłączony! Ba! Nie sądzę, by stało się to w październiku - mówi.
- Przecież to nielogiczne. Mam płacić zaliczkę za coś, czego nie mam i nie wiadomo kiedy będę miał. Pan by płacił z góry za towar, który nie wiadomo kiedy będzie lub za usługę, której realizacja jest jeszcze technicznie niewykonalna? - pyta reportera Tadeusz Kraszewski.
Skąd takie podejrzenia? W jego lokalu nie ma jeszcze położonych rur, a przed kamienicą widać wielki wykop. Prace są tu jeszcze niezbyt zaawansowane.
Lista wątpliwości
Co więcej, pan Tadeusz dopatrzył się w rozliczeniu poważnego błędu. Do zaliczki, wbrew zasadom, doliczono... podatek. Co podbiło stawkę. Nasz Czytelnik zaczął drążyć temat i interweniować w administracji oraz w samym magistracie. Efekt był taki, że dostał nowe wyliczenie. Przyszło w środę. Ma płacić 221 zł i 34 gr. Niby tylko niecałe 20 zł mniej, ale w skali roku zaoszczędzi niemal 200 zł. Jednak także w poprawionym piśmie stało, że zaliczka jest płatna od 1 października.
T. Kraszewski dalej się temu sprzeciwia. - Przecież to nielogiczne. Mam płacić zaliczkę za coś, czego nie mam i nie wiadomo kiedy będę miał. Pan by płacił z góry za towar, który nie wiadomo kiedy będzie lub za usługę, której realizacja jest jeszcze technicznie niewykonalna? - pyta reportera.
Ciekawi go też, co z tymi błędnymi wyliczeniami. - Ja się zorientowałem, a ile osób nie? Ilu adresatów grzecznie zapłaciło zawyżoną zaliczkę? I jakim cudem ktoś dopuścił do takiej pomyłki? - wylicza wątpliwości.
Po prostu pomyłka
Co na to wszystko Zakład Gospodarki Mieszkaniowej? O wyjaśnienia poprosiliśmy dyrektora Pawła Jakubowskiego. Zaznaczył, że zaliczki nie powinny być zaskoczeniem. - Mieszkańcy byli o tym fakcie informowani podczas zebrań i licznych spotkań. Po prostu budynki są włączane do sieci codziennie przez cały miesiąc październik, a pierwsze faktury od spółki energetycznej otrzymamy na początku listopada i jest zrozumiałym, że musimy mieć środki aby regulować zobowiązania - wyjaśnia październikowe zaliczki dyr. Jakubowski. Zaznacza, że ostatecznie każdy i tak zapłaci wyłącznie za zużyte ciepło, czyli nawet jeśli wpłaci zaliczkę w czasie, gdy nie korzysta z grzejników, bo ich nie ma, to nie poniesie żadnych kosztów.
A co z błędnym naliczeniem zaliczek? Dyrektor bije się w pierś. To był po prostu błąd. Jednak dotyczył wyłącznie najemców lokali użytkowych (a nie mieszkań) i tylko na terenie ADM3. - Zaliczka brutto wprowadzona została do systemu jako netto przez co ponownie został doliczony podatek. Natychmiast wysłaliśmy korekty, nikt nic nie stracił - zaznacza szef komunalki. I dodaje, że jeśli ktoś nie będzie płacił zaliczek, ZGM zacznie windykację należności...
Historyczny projekt
Kawka to największa inwestycja prowadzona przez ZGM w historii. Projekt likwidacji 3 tys. pieców i podłączenia 240 kamienic do ciepła z sieci ma sprawić, że powietrze w centrum Gorzowa - kiedyś jedne z najgorszych w Polsce! - ma być czystsze i bezpieczne dla mieszkańców.
A z tym bezpieczeństwem to nie przesada. W Gorzowie - według kalkulatora papierosowego Krakowskiego Alarmu Smogowego - każdy oddychając powietrzem sprzed Kawki przyjmował rocznie tyle szkodliwego benzopirenu, jak gdyby wypalił około 1000 papierosów.