Gorzów: działka przy S3 jest jak złoty pociąg. Da miastu bogactwo i nowych mieszkańców? [GALERIA]
Wielkie firmy, nowoczesne technologie, dobre miejsca pracy, wysokie pensje i... więcej mieszkańców - takie są nadzieje wobec gigantycznej działki przy S3, o której niedługo usłyszy cały świat.
To 250 hektarów tuż przy węźle na S3, rzut kamieniem od strefy ekonomicznej, ale jednocześnie całkiem blisko miasta.
Co ważne, gigantyczny teren ma już plan przestrzenny. Wiele miast dałoby się za taką parcelę pokroić. Bo w całej Polsce podobnych działek jest najwyżej kilka. Ale tak położona (blisko Niemiec, morza i trasy szybkiego ruchu) jest tylko nasza.
Wszystkie ręce na pokład
Tak dokładnie to działka gorzowskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (siedzibę ma w odnowionym pokoszarowym budynku przy ul. Myśliborskiej). Do tej pory jej użytkownikiem wieczystym był Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin. KOWR po wielomiesięcznych zabiegach oddał instytutowi 870 ha (tak, to nie błąd, oddano ponad trzy razy więcej terenu) w Różankach i Wojcieszycach, dzięki czemu instytut zrzekł się prawa użytkowania wieczystego. I w ten sposób 250 ha przy S3 w końcu trafi pod inwestycje.
Jak podkreślał wczoraj szef KOWR Sebastian Pieńkowski, cała operacja była możliwa dzięki akceptacji premiera Mateusza Morawieckiego i wsparciu eksminister, a dziś europoseł Elżbiety Rafalskiej oraz kilku ministrów i kierownictwa Kostrzyńsko Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Wierzę, że to będzie dla Gorzowa wielka szansa. Liczę na pojawienie się inwestora, który będzie dla miasta tym, czym kiedyś był Ursus czy Stilon - powiedział S. Pieńkowski.
A E. Rafalska dodała: - Taka działka będzie magnesem dla poważnych inwestorów. Chcemy nowoczesnych technologii, dobrych miejsc pracy, wysokich zarobków. Nie montowni i magazynów.
Tak się kusi wielkich graczy
I jest na to realna szansa, bo w promowanie działki włączy się Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Grunty w Gorzowie będą oferowane międzynarodowym graczom i trafią do katalogu agencji, którym kusi się wielkich inwestorów (koncerny elektroniczne, przemysł samochodowy, branże nowoczesnych technologii itp.). Pierwsze zapytania o Gorzów już zresztą były. Dlatego S. Pieńkowski zdradził, że za dwa lata jest szansa na pierwszą łopatę, czyli rozpoczęcie inwestycji. Dodał, że np. duży inwestor z branży nowych technologii jest w stanie przyciągnąć do miasta nie tylko dobrze wykształconą kadrę, ale też sprawić, ze do miasta wprowadzą się nowi mieszkańcy. - To naprawdę wielka szansa dla całego miasta - powiedział.
Trzeba też zaznaczyć, tuż obok 250 ha należących do KOWR-u, magistrat ma kolejne 150 ha swojej ziemi, która też będzie przeznaczona pod produkcję. To w sumie 400 ha. I właśnie takim areałem Gorzów chce się chwalić (w galerii znajdziecie zdjęcia z wczorajszej konferencji i mapy prezentujące poszczególne działki).
Prezydent Jacek Wójcicki przypomniał, że niedawno nazwał teren gorzowskim „złotym pociągiem” i zdanie podtrzymuje. - Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi mamy szansę na inwestorów. Jako miasto zrobimy wszystko, by ich pozyskać - zapewnił. I wręczył E. Rafalskiej oraz S. Pieńkowskiemu statuetki złotego pociągu.
POLECAMY:
Gorzów: miasto ma swój złoty pociąg. To wielka działka, która ma nam dać konkretnego inwestora