Gorzów ma takie gadżety, że każdy chciałby je mieć!
Miasto zrobiło wreszcie tak fajne gadżety, że.. ludzie nie chcą wierzyć, że to miejskie gadżety. Koszulki czy kubki ze stilonowskimi kasetami na bank będą hitami. I nadadzą się na prezenty!
Powiedzmy to sobie szczerze: kiedyś miejskie gadżety były nijakie, albo nie było ich wcale. Poprawiły się nieco, gdy miasto przyjęło markę Gorzów Przystań - pojawiły się fajne i przydatne podkładki pod myszki, flamastry, zegary czy ozdobione gorzowskie kolory słodycze. Jednak te najnowsze upominki promujące miasto, które dopiero co zamówiono, są po prostu super. I to nie tylko nasza - redakcyjna - ocena. To głos mieszkańców.
Jak z sieciówki
Szybką sondę zrobiliśmy w piątek przed południem na Starym Rynku. - To jest miejski gadżet? Nie wierzę! Wygląda jak koszulka z sieciówki. Nosiłabym taką na co dzień - stwierdziła Justyna Szymaniuk, której pokazaliśmy t-shirt z różową kasetą C-60 (przed laty był to najsłynniejszy produkt Stilonu).
Nie dowierzali też 23-latkowie: Wojtek i Kuba. - Widać pomysł. No i jest to gadżet, który wpisuje się w modę na lata 80. i 90. Kaseta to popularny motyw - ocenili.
Świetne recenzje zebrał też pendrive schowany - a jakże - w kasecie naturalnych rozmiarów. - Chcę taki! - mówili wszyscy, którym pokazywaliśmy zdjęcie gadżetu. - Motyw kasety jest fajny, bo uniwersalny. Młodym spodoba się, bo teraz taka moda retro. Starsi na pewno pamiętają kasety ze Stilonu. Wszystko nadaje się nie tylko do używania na co dzień, ale też np. na prezent. W końcu miasto zrobiło coś, czym można się pochwalić - dodał Paweł Warzyński.
Są cztery pule
Na nowe gadżety miasto wydało 36 tys. zł. Część jest oparta na zdjęciu stilonowskiej kasety. Część - na grafikach autorstwa Tomasza Żuka, które w nieco komiksowy sposób pokazują najsłynniejsze widoki z miasta (dominanta, katedra, Biały Kościółek) oraz na pracach Jerzego Zgorzałka. Kolejna pula to upominki z okazji 760-lecia - z logo urodzin miasta. Są naniesione na smycze, czekoladki, magnesy, długopisy. Ostatnia linia gadżetów to seria „Skuś się na Gorzów”. Na razie powstały ręcznie robione cukierki. Planowana jest jeszcze produkcja konfitur z naszego lokalnego jabłka: renety landsberskiej oraz miody.
- W przygotowaniu jest kolorowanka dla dzieci z gorzowskimi muralami oraz książka, również dla dzieci, o prehistorycznym nosorożcu, który został odkryty w zeszłym roku przy trasie S3. Staramy się, by gadżety były przemyślane, by zawierały elementy edukacyjne, co z jest idealną wizytówką marki miasta edukacyjnego, jakim chcemy być - tłumaczy Ewelina Chruścińska - Jackowiak
Gdybyście chcieli mieć w kolekcji któryś z nowych gorzowskich upominków, koniecznie wybierzcie się w weekend do Nova Park na imprezę Lubuskie Tour. Koszulki, kubki i smycze będą też do zdobycia podczas tegorocznych Dni Gorzowa: od 30 czerwca do 2 lipca.
Na razie bez „w sam raz”
Co ciekawe, żaden z gadżetów nie nawiązuje do odświeżonej za 150 tys. zł marki „Gorzów w sam raz”. Czemu? - Prace nad nią wciąż trwają. Nie przyjęli jej jeszcze radni. Stąd m.in. brak gadżetów - informuje urząd.