Gorzów: poprawi się życie tysięcy ludzi!
Zaraz rusza likwidacja pieców w kolejnych kamienicach i podłączanie ich do sieci cieplnej. Operacja czeka aż 754 lokali w 96 budynkach. - Zdążymy przed zimą - obiecują urzędnicy.
Pan ze zdjęcia to Henryk Czerwiński z ul. Dąbrowskiego. Dwa lata temu zrobiliśmy mu zdjęcie, jak w piwnicy łopatą ładował węgiel do wiadra. Potem tachał je do domu na piętro i palił węglem w piecu. I tak - zimą - dzień w dzień...
W piątek pokazał nam, jak teraz się u niego grzeje: podszedł do nowiutkiego kaloryfera. Pyk - dotknął pokrętła. Szuuu - przekręcił. I już było ciepło. - Wielkie ułatwienie i wygoda. Bez dwóch zdań - mówił.
Pod koniec tego roku taka wygoda zawita do kolejnych tysięcy gorzowian. Miasto bowiem podpisało właśnie umowy na następne podłączenia do cieci cieplnej.
Chłodny listopad
Wszystko dzięki KAWCE - rozpisanemu na trzy lata, kosztującemu 67 mln zł programowi wymiany ogrzewania piecowego na ciepło z sieci. W zeszłym roku w ramach jego pierwszej edycji, zlikwidowano 896 pieców w 508 mieszkaniach - w sumie w 74 budynkach. W tym właśnie u Czerwińskich. Kosztowało to niecałe 10 mln zł.
Jako że było to dziewicze przedsięwzięcie, nie obyło się bez problemów: roboty ruszyły w maju i czerwcu, pojawiły się problemy z przetargami, dlatego część mieszkań na ciepło z sieci czekała aż do 30 listopada. A przecież już było chłodno. Mieliśmy z tego powodu kilka skarg od Czytelników. Narzekali, że muszą się dogrzewać farelkami.
Będzie jak w zegarku
Ale opóźnienia to już przeszłość. Tegoroczne podłączenia pójdą jak w zegarku. - Przed świętami podpisaliśmy umowy na roboty, które ruszą teraz, zaraz, lada dzień. Nie będzie też problemów z przetargami, bo wszystkie zostały rozstrzygnięte. Finał prac przewidujemy w październiku. Ostatnie mieszkania będą mieć ciepło przed zimą - powiedział w piątek dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Paweł Jakubowski.
W sumie zlikwidowanych będzie w tym roku 1.200 kopcących pieców w 754 mieszkaniach w 96 budynkach. Gdzie? - To wybrane, zakwalifikowane wcześniej kamienice przy ul. Łokietka, Chrobrego, Krzywoustego, Armii Polskiej, Borowskiego, Jagiełły, Mieszka I - wylicza P. Jakubowski.
Dodajmy, że ZGM nie marnuje czasu i jednocześnie ogłosił przetarg na dokumentację przyszłorocznych podłączeń! W 2017 r. piece znikną z 626 lokali. To oznacza, że zima na przełomie 2017 i 2018 r. będzie w centrum najczystszą od lat - bo znikną dymiące kominy, które latami zatruwały powietrze rakotwórczym pyłem PM10.
Czekamy na rachunki
Tak dla pewności odwiedziliśmy w piątek jeszcze kilka mieszkań, w których zamiast pieców są dziś kaloryfery. Wrażenia wszędzie są podobne. Dariusz Krawczyk z parteru na Łokietka mówi, że to wielka wygoda i ułatwienie. - Zwłaszcza dla starszych. Zero dźwigania węgla, zero rozpalania. No i trochę miejsca w pokojach przybyło po wyburzeniu pieców - wylicza zalety.
A pani Helena Jaworska (też z Łokietka) dodaje: - Moje mieszkanie ma 91 mkw. Jednym grzejnikiem udaje mi się ogrzać je niemal całe. Jestem mile zaskoczona. Choć poczekam z zachwytami do czasu, aż przyjdzie rozliczenie. Mam nadzieję, że ciepło z sieci nie wyjdzie mi drożej niż zlikwidowany piec.
Kto za to płaci?
Wielki projekt ciepłowniczy wykonuje miasto (a dokładnie w jego imieniu ZGM) oraz firma PGE GiEK S.A. Oddział ECG - czyli nasza elektrociepłownia.
Łączne koszty to 65 mln zł.
Miasto dostało na ten cel z funduszu środowiska 38,6 mln zł, z czego 29,3 mln zł to dotacja a 9,3 mln zł to pożyczka.
Elektrociepłownia wykłada 26,4 mln zł, z czego niemal 19,8 mln zł to pożyczka z funduszu, a 6,6 mln zł to wkład własny.
Co trzeba zrobić?
W tym roku, poza likwidacją 1,2 tys. pieców, PGE wykona około 3.500 metrów sieci i przyłączy cieplnych oraz kupi i zamontuje 96 automatycznych węzłów cieplnych - czyli skomplikowanych rozdzielni, które są montowane w piwnicach kamienic.
Gdzie to będzie?
Docelowo trzyletnia wymiana ogrzewania ma objąć budynki mieszkalne w 27 kwartałach zlokalizowanych w obrębie ulic: Kosynierów Gdyńskich, Roosevelta, Wyszyńskiego, Drzymały, Jagiełły oraz ulicy Wybickiego.
Po co to robimy?
By poprawić powietrze w centrum, które należało - przez piece! - do najgorszych w skali kraju!