
We wtorek 24 stycznia gorzowscy radni podjęli stanowisko, by 2017 był Rokiem Jubileuszu 760-lecia Miasta. O obchodach rozmawiamy z Ewą Hornik, dyrektor wydziału kultury i sportu oraz regionalistą Robertem Piotrowskim.
Ewa Hornik: Chcemy zwrócić uwagę na to, że Gorzów ma już 760 lat. Stąd ten jubileusz
W niedzielę rozpoczynamy w mieście obchody 760-lecia miasta. Skąd ten pomysł?
To jest taki symboliczny akcent. Dekada w życiu miasta, które ma ponad 700-letnią historię, to może nie jest długi odcinek czasu, ale jeśli chodzi o życie człowieka, to już tak.
Jak będą przebiegały obchody?
Będą to imprezy, które planują np. różne organizacje. Będą znakowane logo jubileuszu, nad którym wydział promocji i informacji już pracuje. Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę, że jest taka rocznica i warto pochylić się nad historią miasta – tą niemiecką i tą polską.
Jakie będą wydarzenia?
Harmonogram zaplanowanych wydarzeń ogłosimy jeszcze w tym tygodniu, bo właśnie nad nim pracujemy. Kulminacją obchodów będą dni miasta, które w tym roku będą trwały cztery dni. Zaczną się 29 czerwca i potrwają do 2 lipca, bo to przecież data związana z lokacją miasta. Łączymy obie te imprezy, bo jest ostatnio tendencja do pakietowania różnych wydarzeń.
Początek jubileuszowych obchodów zaplanowany jednak został na najbliższą niedzielę. Dlaczego wybraliście akurat tę datę?
Chcieliśmy, aby jubileusz oraz Dzień Pamięci i Pojednania wspólnie wybrzmiał. On co roku przypada 30 stycznia, ale w tym roku obchody zaczynamy już w niedzielę. Niedziela to przecież czas wolny dla mieszkańców. Zapraszamy ich na 17.00 do łaźni miejskiej.
Jubileuszowy rok mamy już od 1 stycznia. To nie była lepsza data na rozpoczęcie jubileuszu?
Czekaliśmy na moment, aż rada przyjmie stanowisko, by 2017 r. był w Gorzowie rokiem jubileuszu 760-lecia.
Robert Piotrowski: Zapraszam w niedzielę na 17.00 na spotkanie „Historia w Łaźni 2”
W niedzielę rozpoczynamy świętowanie jubileuszu miasta. Rozpocznie je spotkanie „Historia w Łaźni 2”. Co na nim będzie?
Jako pewien „mistrz ceremonii” powiem parę słów o tym, dlaczego warto pochylić się nad datą 30 stycznia, czemu historia Gorzowa jest ważna. Będzie to też okazja do zobaczenia dwóch filmów o Gorzowie – „Nostalgii” Romualda Liszki oraz filmu promocyjnego o mieście z początku lat 90.
A dlaczego warto się pochylić akurat nad datą 30 stycznia?
W życiu każdego z nas są jakieś ważne daty, a ta jest ważna w historii miasta. Pozwala ona zastanowić się nad tym, co stało się 30 stycznia 1945 r. (armia radziecka przejęła niemiecki Landsberg – dop. red.) i jakie to miasto było w czasach niemieckich. To też okazja do chwili zadumy nad tym, w którą stronę Gorzów idzie teraz.
Pamiętam, że Gorzów świętował 750-lecie. W dziecięcych wspomnieniach mam jubileusz 730-lecia w 1987 r., gdy gorzo-wianie bili rekord Guinnessa w konkurencji: ile osób może zmieścić się w tramwaju. Były też inne jubileusze? Ja jakoś nie pamiętam 740-lecia…
Pamięć, jak widać, bywa subiektywna. W 1997 r. na jubileusz miasta choćby odsłonięto fontannę Pauckscha.
A niemiecki Landsberg świętował swoje jubileusze?
W 1907 r. nie było hucznych obchodów jubileuszu 650-lecia, ale w historii miasta na pewno zapisał się rok 600-lecia. W 1857 r. w mieście pojawiła się kolej. Wtedy też otwarto gazownię. Jubileusz 700-lecia przypadł na czasy powojenne, kiedy landsberczycy mieszkali za Odrą.