- Myślę, że Adam nie wypadł z okna. Nie było żadnej libacji, a policjantów pozbawiono stanowisk, chociaż czynności wyjaśniające dopiero się zaczęły. Zadecydowała nagonka medialno - polityczna - mówi jeden z uczestników odprawy, podczas której zmarł szef lubuskich antyterrorystów. Prokuratura: - Obrażania funkcjonariusza były typowe dla upadku z wysokości.
Asp. szt. Adam Pawlak zginął w nocy z 20 na 21 czerwca zeszłego roku w ośrodku Rybitwa w Świnoujściu. Szefostwo lubuskiej policji było tam na odprawie. Wieczorem, w trakcie imprezy, Pawlak wypadł z okna na pierwszym piętrze i się zabił - taka informacja obiegła media. Pojawiały się też spekulacje. Że był pod wpływem alkoholu i stracił równowagę. Że ktoś go wypchnął. Że w chwili upadku antyterrorysta już nie żył, bo miał udar. Prokuratura żadnej z tych informacji nie potwierdziła.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień