Gorzów: za trzy miesiące dowiemy się, kto lub co spowodowało pożar katedry?
To była jedna z największych akcji gaśniczych w dziejach woj. lubuskiego. A straty poszły w miliony. I choć już trwa remont spalonej wieży, do dziś nikt za pożar zabytku nie odpowiedział. Dlaczego?
Poniedziałkowe popołudnie. Zza obstawionej rusztowaniami i obłożonej płachtami katedralnej wieży w samym sercu Gorzowa słychać dźwięk stukania, piłowania, wiercenia, skrobania. Dookoła kościoła płot i tabliczki, że na wysokości trwają roboty.
Opinia wykluczyła plotki i ploteczki
- Trwają, trwają.
Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury okręgowej, wyjaśnia „GL”, że opinia biegłych, ta pierwsza, wskazała na przyczynę wybuchu pożaru. Teraz jest potrzebna jeszcze jedna analiza, która wskaże, co było przyczyną zwarcia. - Mógł to być błąd ludzki, zaniedbanie, niewłaściwa eksploatacja. Musimy to dokładnie zbadać, by mieć podstawy do postawienia komuś zarzutów, jeśli w ogóle będzie je można komuś postawić - zaznacza R. Witkowski.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień