Gorzów: załóż mundurek i chodź z nami znowu do szkoły!
Miasto patrzy w przyszłość i zapowiada budowę szkoły na os. Europejskim. Tak samo było, gdy powstawały u nas polskie szkoły, i potem, gdy rósł Górczyn
Gorzowianka Maria Góralczyk - Krawczyk (rocznik 1954), wspomina, że za jej czasów „szkoła to była szkoła”. - Słowo nauczyciela liczyło się jak słowo rodzica, a nawet bardziej. Chodziło się w mundurku, dbało o biały kołnierzyk. Nie było rewii mody. Jedynymi ozdobami była najwyżej wstążka we włosach - mówi Czytelniczka, która w latach 60. uczyła się w kilku szkołach - w tym w SP 1, SP2 i SP 6, SP 17.
Majowy początek
Miasto nam się dziś rozrasta, rodzą się dzieci, trzeba więc budować szkoły! Zupełnie nowa ma powstać na os. Europejskim, a dodatkowy oddział powstanie na Górczynie, koło już działającej dwudziestki (przy ul. Szarych Szeregów). Dokładnie takie same wyzwania stały przed władzami miasta... po wojnie i w czasach PRL-u.
Powojenna historia edukacji w Gorzowie zaczyna się już 27 maja 1945 r. Do dziś żyją ludzie, którzy chodzili do uruchomionej wówczas pierwszej gorzowskiej podstawówki. Mieściła się przy ulicy Strzeleckiej. Tak, tak - macie rację. Przy Strzeleckiej nie ma szkoły. Ale była. Dziś przypomina o niej tylko wielka pamiątkowa tablica na skwerku naprzeciwko poczty. A tradycje tej szkoły kontynuuje Szkoła Podstawowa nr 1 z ul. Dąbrowskiego. Z kolei pierwsze liceum (czyli obecny „Puszkin”) mieściło się... przy Przemysłowej. Ruszyło oficjalnie 27 września 1945 r. Kierował nim Tadeusz Głogowski, germanista z Poznania.
Czas na zawodówki
W kolejnych latach przybywało szkół. Jeszcze przed 1950 r. powstała m.in. SP 2 przy Przemysłowej i SP 3 przy Szkolnej.
Zaraz po wojnie zaczęto tworzyć szkoły zawodowe. Pierwsza - w październiku 1945 r. - była Publiczna Dokształcająca Szkoła Zawodowa o kierunku ogólnometalowym oraz handlowym. Miesiąc potem powołano szkołę przemysłowo - energetyczną: w miejscu obecnego Mechanika i Elektryka. Przybywało kolejnych szkół. Równo 70 lat temu powstał m.in. Ekonomik.
Bernard Kukucki, który uczył się wówczas w Liceum Pedagogicznym (w budynku obecnego AWF-u), wspomina, że „to były wspaniałe czasy”. - Pamiętam, że jako uczeń miałem m.in. praktyki w ówczesnej podstawówce nr 2. Czyli w drugiej podstawówce w dziejach powojennego Gorzowa - mówi Czytelnik.
Szkoła za szkołą
Lata 60., 70. i 80. to szybki rozwój miasta i rozbudowa bazy edukacyjnej. W latach 60. powstała m.in. obecna SP 17 (to ta koło filharmonii) oraz Gimnazjum nr 9 przy ul. Zamenhofa. W latach 70. wyrosła SP9 przy ul. Nowej i zaczęła się budowa zespołu szkół przy ul. Dunikowskiego (wystartowała w 1981 r.).
Chwilę potem, już w latach 80., nowe szkoły pobudowano na Górczynie. Zaczęto je stawiać dokładnie z tych samych powodów, dla których dziś mówi się o szkole na osiedlu Europejskim: dawne pola na Górczynie zapełniały się blokami.
Dwie na Górczynie
Pierwsza była Szkoła Podstawowa 13 przy ul. Szwoleżerów. Ruszyła w 1982 r. Potem, w 1986 r., dzieciaki poszły do dwudziestki, czyli dziś podstawówki w Zespole Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów. Do dziś to dwie największe szkoły, które lewie mieszczą uczniów. M.in. dlatego urząd chce w najbliższych latach rozbudować placówkę z ul. Szarych Szeregów.
Maria Góralczyk - Krawczyk pamięta szkoły, w których się uczyła. Do dziś ma do nich sentyment, jak do... pierwszego elementarza.
Gdy o nim mówi, drży jej ze wzruszenia głos.
Na podstawie „Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego” nr 3, 129-137.