Gorzowianie od lat tworzą zgraną parę i bardzo klimatyczną muzykę
Ich piosenka „Chcę widzieć Cię” ma ponad 2,8 mln wejść na kanale youtube. „Ucisz się”, to ponad 2,4 mln wejść. W sumie maja ich ponad 11 mln i trzy płyty na koncie. Potrafią wyprzedać 600 biletów na swój koncert w Warszawie czy we Wrocławiu. Ale w rodzinnym Gorzowie wystąpili dopiero raz. I niewiele osób ich tu kojarzy.
– Tak się złożyło dziwnie złożyło, że w naszym województwie gramy najmniej – śmieją się Joanna i Łukasz Kupczyńscy, twórcy zespołu Fisheclectic.
Oboje są anglistami, tłumaczami przysięgłymi i nauczycielami angielskiego w gorzowskim chemiku. A po godzinach, razem tworzą, nagrywają albo koncertują. – W sumie od liceum wszystko robimy razem. Bo razem studiowaliśmy i od wtedy jesteśmy parą – mówią. A tworzenie wspólnej muzyki, jest dla nich, jak mówią, przygodą. - Zaczęliśmy nagrywać naszą pierwszą solowa płytę, mając 37 lat. A koncerty zaczęliśmy grać, mając 39. Myśleliśmy, że skończy się to na jednej płycie. A nagraliśmy kolejne. I z wiekiem coraz bardziej się rozkręcamy – śmieje się pani Joanna.
Gościli w radiowej Trójce
Wraz z mężem przyznają, że czasem myśleli o tym, żeby zrezygnować z etatów i zająć się tylko muzyką. Ale póki co, trudno byłoby się im z niej utrzymać. – Nie mamy menadżera. Mamy to szczęście, że na koncerty jesteśmy zapraszani – mówią. Średnio w roku dają ok. 10 koncertów. Na więcej na razie nie mają czasu.
Opowiadają, że dwa lata temu wysłali swoją płytę do radiowej Trójki. I to był dobry pomysł. Tam na kolegium redakcyjnym ktoś powiedział o tej płycie, Marek Niedźwiedzki zainteresował się nią i zaprosił małżeństwo do swojej audycji Markomania. Niedawno zadebiutowali też ze swoją piosenkę „Chodź” na kultowej już liście przebojów programu Trzeciego, prowadzonej przez M. Niedźwieckiego.
Teledyski robili sami
Małżeństwo Kupczyńskich wszystkim przy swojej twórczości zajmują się sami. W domu mają pokój, w którym króluje mnóstwo instrumentów – od kontrabasu po mandolinę. Pochodzący ze Strzelec Krajeńskich Łukasz jest multiinstrumentalistą. – Jaki instrument weźmie do ręki, to od razu na nim zagra – śmieje się jego żona. Ona gra na pianinie. Śpiewają oboje. Na koncertach od początku towarzyszy im gitarzysta z Wrocławia Michał Dziuba. A niedawno dołączył do zespołu perkusista Mateusz Sałaciak, również z Wrocławia.
W domu mają też studio, w którym nagrywają swoje płyty. – Wszystko robimy na swój koszt. Po kolei kupowaliśmy sprzęt, uczyłem się. Zresztą, to słychać na płytach. Między pierwszą, a trzecią jest spora różnica – twierdzi pan Łukasz.
Małżeństwo Kupczyńskich swoje utwory również tworzą sami. Pani Joanna pisze teksty, komponuje. A potem jej mąż oprawia utwór muzycznie, czyli robi aranż.
– Nigdy nie wiem, jak finalnie będzie brzmiała piosenka – śmieje się J. Kupczyńska. Ale przez to, że są takie ich, to są czasem bardzo intymne. A ich muzyka, jak wskazuje nazwa zespołu, jest eklektyczna i różnorodna. Łączy w sobie ciepłe brzmienia akustyczne instrumentów strunowych oraz brzmienie elektryczne. Teledyski, które można znaleźć na youtube, też w większości robili sami. Ich twórczość można również znaleźć na spotify (serwis z dostępem do muzyki), a dzięki temu, że tworzą też po angielsku, słuchają ich ludzie z 61 krajów.
Po latach zagrali razem
Małżeństwo mówi, że po koncertach ludzie bardzo chętnie rozmawiają z nimi o tym, jak odbierają ich muzykę, jak im pomaga. – Bardzo lubimy takie spotkania z publicznością – zapewniają. Przyznają, że zdarza się też, że nawet ktoś ich rozpoznaje na ulicy. Tak było nawet w Gdańsku na plaży. – I jeden raz w Gorzowie! – przypomina sobie Ł. Kupczyński. Opowiada, jak podszedł do niego pan w aptece i podziękował za twórczość. – A córka, która była ze mną stała, jak wryta – śmieje się muzyk. Przypominają też historię, jak chcieli zaistnieć w gorzowskiej przestrzeni ze swoją twórczością. Zgłosili się na Nocny Szlak Kulturalny, ale zostali wykreśleni. – Dostaliśmy odpowiedź, że urząd nie ma pieniędzy i że nie są zainteresowani zespołem spoza Gorzowa – śmieje się małżeństwo.
Joanna i Łukasz wspólnie grają od 2012 roku. Wcześniej jednak również każde z nich zajmowało się muzyką. Pan Łukasz pochodzi ze Strzelec Kraj. Jego tata Jan Kupczyński jest muzykiem, klarnecistą i twórcą hejnału gorzowskiego.
Ł. Kupczyński swój pierwszy zespół, rockowy jeszcze, założył jeszcze w liceum. Później pracował z wieloma zespołami, nagrywał też, jako muzyk sesyjny. Pani Joanna była liderką zespołu chrześcijańskiego MU24/7, którego nazwa oznacza modlitwę i uwielbienie trwające nieprzerwanie w noc i w dzień. Osiem lat temu postanowili stworzyć coś wspólnie. I tak powstał Fisheclectic. Wtedy zadebiutowali płytą „Wejdź” tematycznie inspirowaną „Pieśnią nad pieśniami”(to jedna z ksiąg Pisma Świętego, znajdująca się w Starym Testamencie, jej głównym tematem jest miłość).
W roku 2015 roku ukazała się ich płyta „Biorę ciebie”. A wydana dwa lata temu „Jeszcze nie znikaj” jest ich trzecim autorskim albumem zawierającym 13 kompozycji w języku polskim i angielskim. Mają też cztery córki.
Zobacz teledysk Fisheclectic do piosenki "Chodź"