Gorzowianie! Za rok rusza remont najbardziej dziurawej ulicy w mieście!
Fachowcy kończą już projekt. Będzie gotowy w czerwcu. Przetarg na roboty ma być w grudniu. Roboty ruszą za rok. W czwartek przekazaliśmy tę wiadomość kierowcom. - Wreszcie! - mówili nam.
- To najgorsza ulica w mieście. Bez dwóch zdań. Ale, o czym mało kto wie, chodniki też są w fatalnym stanie. Pan popatrzy: nierówne, wyszczerbione, korzenie powywalały płytki. A wszyscy tylko o kierowców się martwią - mówi mi w czwartkowy poranek Wanda Turowska, którą spotykam koło „makaronów”, czyli w miejscu, gdzie zaczyna się ul. Kostrzyńska.
Idę dalej. Zaczepiam kierowców, wyjeżdżających z uliczek na Kostrzyńską. - Okropna nawierzchnia. Po deszczu nie wiadomo, czy koła człowiek nie urwie, bo kałuża może być wielką wyrwą zalaną wodą - mówi pan Dariusz z czerwonego opla.
Przechodzień Robert Wyszkowiak pokazuje na auta: - Niby ograniczenie jest do 40 km/h, a i tak jadą 30, żeby auta nie rozwalić. Taka jest nawierzchnia - komentuje.
A Marek Okupski, który przy Kostrzyńskiej 12 pracuje od ponad dekady, na pytanie o stan drogi, tylko macha ze zrezygnowaniem ręką. - O czym tu mówić? Wystarczy popatrzeć. Dziury, łaty z asfaltu, stara kostka. Jeździ się po tym fatalnie. A ja po tym jeżdżę codziennie w dwie strony, bo mieszkam na Sadach - tłumaczy reporterowi.
Jak dodaje, o remoncie mówi się „od zawsze”. - Oby teraz nie skończyło się na słowach - dodaje.
Czas na robotę
Nie ma się co dziwić tej rezerwie, ponieważ pierwsze wzmianki o remoncie drogi mieszkańcy datują na... lata 70. Sprawa nabrała jednak kształtów dopiero kilka lat temu, za prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, który zlecił projektowanie dwujezdniowej trasy.
Jednak - nowe już władze - ostatecznie rok temu poprosiły projektantów o zaplanowanie tylko remontu istniejącej nitki, czyli zdecydowali się pozostawić przebieg ulicy w obecnym kształcie (bez budowy drugiego pasa w miejscu domów). I ten właśnie projekt już jest na finiszu.
- Projektanci mają najważniejszą pracę za sobą. Teraz jest czas na detale i zgłaszanie uwag. Jednak to już końcówka prac. Jestem przekonana, że projektanci zdążą w terminie i w czerwcu dokumenty będą gotowe. Przetarg na roboty chcemy ogłosić jeszcze w tym roku. Nie, uprzedzam, nikt nie będzie kopał zimą. Chodzi nam o to, by zwycięska firma mogła przygotować się logistycznie przez zimę i za rok, czyli w pierwsze ciepłe dni 2017 r., z marszu zaczęła roboty - wyjaśnia szefowa miejskiego wydziału inwestycji Agnieszka Surmacz.
Przyjdź na komisję
Zanim jednak ruszy przetargowa machina, będzie czas by o remoncie jeszcze porozmawiać. I wy - mieszkańcy - możecie w tej dyskusji wziąć udział. Na 28 stycznia w urzędzie miasta zaplanowane jest posiedzenie komisji gospodarki (tworzą ją radni) z projektantami. Wezmą w niej udział także członkowie różnych stowarzyszeń i środowisk (Ludzie dla miasta, Rowerowy Gorzów, komunikacja.org). - Zapraszamy wszystkich, którym temat komunikacji i tramwajowej przyszłości miasta jest bliski - zachęca radny Grzegorz Musiałowicz.
On sam cieszy się, że w końcu remont będzie zrobiony, ale widzi też mankamenty. - Najbardziej martwi mnie pomysł, by wzdłuż kostrzyńskiej był jeden tor tramwajowy (dziś są dwa - dop. red.).
Mniej, ale dłużej
W„bogatej” wersji remontu, którą forsowały poprzednie władze miasta, inwestycja miała kosztować nawet około 100 mln zł. Wówczas remont zakładał dwunitkową ul. Kostrzyńską, remontowaną od cerkwi do skrzyżowania z ul. Dobrą.
W obecnej wersji, która będzie realizowana od przyszłego roku, ul. Kos¬trzyńska ma mieć tylko jedną nitkę, ale remont sięgnie nie pętli tramwajowej, tylko aż węzła na S3. Z tym że od pętli do S3 prace będą skromniejsze - po prostu droga zyska nowy asfalt, by dojeżdżającym do miasta jechało się wygodniej. Doceni to na pewno Stefan Gembicki z Witnicy, który wczoraj do nas dzwonił i mówił: - Tyle się ulic remontuje u was, ale zawsze muszę do nich jechać tą dziurawą Kostrzyńską....
Bez tramwajów
Jak informuje miejski wydział inwestycji, w 2017 r. nie tylko Kostrzyńska będzie rozkopana.
W tym samym roku ruszy gigantyczny remont torowiska w ul. Sikorskiego (od Cichońskiego aż do ul. Jancarza) oraz torowiska na Walczaka. Dlatego niewykluczone, że w całym 2017 r. zawieszone będą kursy wszystkich połączeń tramwajowych na liniach 1,2 i 3.