Gorzowska estakada już jest rozkopana. A przecież remont dopiero ruszył

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzowska estakada już jest rozkopana. A przecież remont dopiero ruszył

Tomasz Rusek

Ledwie zamknięto przejazd estakadą i... już jest rozkopana. Gorzowianie komentują: - No, no. Ale tempo! Oby zawsze tak szły remonty

Jest późne niedzielne popołudnie. Pana Bogusława spotykam z aparatem na stacji „Gorzów Wielkopolski Wschód”, która działa ledwie od 20 kwietnia. - Pstrykam zdjęcia tak dla siebie. Na pamiątkę. Najpierw robiłem zdjęcia pociągu, ale potem poszedłem tam, w stronę rzeki i zobaczyłem, jak estakada jest już rozkopana. I też pofotografowałem. Ale mają tempo prac! Szkoda, że wszystkie remonty tak nie idą - mówi z uznaniem.

Skrót dla pieszych
Za jego radą też idę popatrzeć na nową stację od strony rzeki. No i faktycznie widać tu, że całe zbocze estakady jest rozebrane i wzmocnione. A przecież od jej zamknięcia minęło zaledwie kilka dni! Co więcej, jej bok jest rozebrany, by mógł tu wjechać ciężki sprzęt. Dodatkowo część torowiska jest już zasypana. To najlepszy dowód na to, że między dworcem a Teatralną nie jeździ żaden pociąg.

Kolejny dowodem na wstrzymanie ruchu są... piesi. Tak, tak. Estakada stałą się oficjalnym - choć formalnie zakazanym! - skrótem z bulwaru w okolicę ul. Teatralnej. Wystarczy wejść na torowisko w okolicy ul. Cichońskiego i można dojść wzdłuż szyn do nowej stacji.

Z ulicy nie widać
Jednak sporo dzieje się też przy dworcu. To akurat obserwacje internauty XGrabskiego (tak się podpisał). - Tam w części już dosłownie nie ma estakady. Tylko że z ulicy tego nie widać - napisał do „GL”.
Owszem, nie widać. Ale znaleźliśmy sposób. Podeszliśmy na ul. Nadbrzeżną i skręciliśmy w stronę stacji PKP. Po kilkudziesięciu metrach wspięliśmy się na mocno rozwalony bok konstrukcji i... okazało się, że estakady - w połowie szerokości - dosłownie nie ma. Jest jakby pusta w środku, rozkopana. Zamiast torowiska znaleźliśmy wielki dół, a w nim kable i inne instalacje.
Rzecznik prasowy PKP Mirosław Siemieniec dziwi się trochę, że my jesteśmy zdziwieni tempem prac. Tłumaczy, że harmonogram jest taki, że wykonawca nie traci ani dnia. Ma dwa lata na odnowienie i przebudowanie dwukilometrowej estakady oraz remont 50 nisz i pięciu wiaduktów. I na wyremontowanie części dworca - na dokładkę. To inwestycja za 111 mln zł i nie ma mowy o opóźnieniach.

Żadnych konkretów
Niestety - niewiele zmieni się już przy ul. Teatralnej, gdzie PKP zbudowały ładną stację. - Brakuje toalety. Może też jakiegoś sklepiku - mówili „GL” w niedzielny wieczór pasażerowie czekający tu na pociąg. Z kolei mieszkańcy pobliskiej kamienicy (peron mają na wyciągniecie ręki) nie kryli, że rozkopane i rozjeżdżone oraz zajęte przez maszyny budowlane podwórko też nie jest szczytem ich marzeń. Co na to kolej? - Nie planujemy postawienia toalet ani organizacji miejsca pod handel. To przystanek, nie dworzec. Z kolei teren przy kamienicy jest w gestii miasta - powiedział nam Mirosław Siemieniec.
Nikt w urzędzie nie potrafił nam wczoraj odpowiedzieć na pytanie, co dalej działką przy kamienicy. - Przydałoby się zagospodarować ten teren - mówiła nam pani Żaneta, która tu mieszka.

Wysłaliśmy oficjalne pytanie do magistratu. Czekamy na odpowiedź. Do tematu wrócimy.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.