Gotują dla papieża
Wyśmienici polscy kucharze przyrządzą dziś w Rzymie kolację dla papieża Franciszka. Jest wśród nich szef kuchni z Torunia.
-Rok temu taką samą kolację wigilijną dla papieża Franciszka przygotowywał jeden z moich kucharzy. Pomyślałem, że ja też chciałbym przeżyć taką przygodę, no i się udało - mówi Tomasz Łagowski, który od kilku dni przebywa w Rzymie, gdzie razem z grupą kolegów po fachu przygotowuje świąteczne kolacje promujące polską kuchnię.
W czwartek zadaniem szefów kuchni z Polski było przygotowanie kolacji wigilijnej dla ambasady RP w Rzymie i dla Polonii. Wczoraj kucharze gotowali dla Papieskiej Akademii Dyplomatycznej.
Natomiast dziś to, co najlepsze w naszej kuchni, pojawi się na stole u samego papieża Franciszka.
W menu znalazły się nowoczesne dania, takie jak ceviche z dorsza z emulsją z kopru i chilli, czy blin z wędzonym śledziem i kawiorem Enoir, ale nie zabrakło również typowo polskich dań z rybą po grecku czy pierogami na czele.
- Polska kuchnia na święta to łazanki z makiem, kapusta z grochem, śledź w zalewie korzennej, no i karp, bez którego nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie Wigilii - mówi Tomasz Łagowski. - Papież Franciszek będzie mógł posmakować kilku dań z karpiem w roli głównej. Będzie to między innymi zupa rybna z wędzonym karpiem na podpłomykach z masłem z podgrzybków, barszcz z karpia oraz sam karp w sosie piwno-piernikowym. Ostatnie danie to taki akcent toruński.
Szef kuchni od półtora roku mieszkający w Toruniu jest kucharzem od czterech lat. Doświadczenie zdobywał pracując w restauracjach w Polsce i za granicą.
O tym, jak Tomasz Łagowski gotuje, mogli się przekonać m.in. goście toruńskiej restauracji Alter Ego, a także jurorzy ogólnopolskich konkursów kulinarnych, w których kucharz brał udział. Sam zainteresowany na pytanie, dlaczego wybrał ten, a nie inny zawód mówi, że odpowiedź jest banalnie prosta: Z miłości do gotowania.
- Nie wiem, czy inny zawód pozwoliłby mi poczuć taką samą adrenalinę - mówi Tomasz Łagowski. - W czwartek musieliśmy przygotować kolację dla kilkuset osób, co było nie lada wyzwaniem, ale daliśmy radę. To było niesamowite przeżycie.
Czy jego karp w sosie piwno-piernikowym zasmakuje papieżowi Franciszkowi? O tym młody kucharz wraz z kolegami przekona się już dziś.
Po powrocie do Polski czeka go kolejne wielkie gotowanie, bo to on rządzi w kuchni w rodzinnym domu.
Autor: (pb)