Gracjanek zginął na przejściu dla pieszych. Kierowca skazany
Eugeniusz F. został skazany na rok pozbawienia wolności, ponadto ma 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (z wyjątkiem roweru). Musi też zapłacić na rzecz rodziców zmarłego Gracjana po 60 tys. zł.
- Oskarżony był zobowiązany zachować szczególną ostrożność w tym miejscu, ponieważ zbliżał się do przejścia dla pieszych - podkreślał dzisiaj Łukasz Bem, sędzia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy w uzasadnieniu wyroku na Eugeniusza F. - Każdy kierujący musi pamiętać o tym, że na przejściu to pieszy jest tym najsłabszym ogniwem i statystycznie często to właśnie na przejściach dochodzi do wypadków ze skutkiem śmiertelnym.
F. trząsł się, kiedy słuchał sentencji. Widać było, że emocje nim targają. To finał sprawy, która zaczęła się od tragicznego wypadku, do jakiego doszło 22 grudnia ubiegłego roku na przejściu dla pieszych przez ulicę Ogińskiego w Bydgoszczy.
F. potrącił 6-letniego chłopca, który wbiegł na pasy. Samochód jadący drugim pasem ruchu zatrzymał się wcześniej przed przejściem, by przepuścić dwoje dorosłych pieszych. F. zatrzymał się również, ale potem ruszył. Dziecko zauważyło jeszcze nadjeżdżający samochód, ale spróbowało wyprzedzić go, dobiec do chodnika przed maską auta. Nie zdążyło. Gracjanek był z opiekunką (później zeznawała w procesie w charakterze świadka). Chłopiec zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Biegli oszacowali, że kierowca prowadził auto z prędkością zaledwie 20 km na godzinę!
- Sąd nie wyłączył jawności rozprawy, aby społeczeństwo miało wiedzę, że poruszanie się z tak niewielką prędkością może doprowadzić do takich skutków - mówił sędzia Bem.
Przy przejściu do dzisiaj znajduje się miejsce pamięci ze zdjęciem Gracjanka, jego ulubioną piłką, samochodzikami i gipsową figurką aniołka.