Aktywiści Greenpeace’u opuścili chłodnię kominową w elektrowni Bełchatów, którą okupowali dwa dni. Teraz organizacja zapowiada pozew przeciwko PGE, jeśli „koncern nie podejmie działań na rzecz ochrony klimatu”.
Aktywiści zakończyli dwudniowy protest przeciwko polityce energetycznej opartej na węglu i zeszli ze 180-metrowej chłodni kominowej w elektrowni Bełchatów. Chcieli spędzić drugą noc na ogromnym kominie, jednak zrezygnowali.
- Podjęto decyzję o zakończeniu protestu w związku z tym, że stężenie toksycznych substancji w miejscu, w którym przebywali, przekroczyło poziom bezpieczny dla ich zdrowia - mówi Katarzyna Guzek, rzeczniczka Greenpeace’u.
Wcześniej aktywiści wspięli się na szczyt komina i wywiesili na nim kilkadziesiąt flag, na których wypisane zostały osobiste historie osób „walczących o powstrzymanie katastrofy klimatycznej”.
Aktywiści zostali zatrzymani przez policję i trafili do bełchatowskiej komendy, gdzie usłyszeli zarzut z art. 193 kodeksu karnego - naruszenie miru domowego. Po przesłuchaniu zostali wypuszczeni.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień