Grodzisk Wielkopolski: Szpital jest w bardzo trudnej sytuacji. 3,5 miliona zł straty za 2018 rok
Sytuacja szpitala w Grodzisku Wielkopolskim pogarsza się z dnia na dzień. Straty finansowe placówki są ogromne. Lecznica zaciągnęła kredyt w wysokości 6 milionów złotych.
Służba zdrowia w całym kraju wymaga głębokiej reformy. Sytuacja szpitali powiatowych jest katastrofalna. Placówki toną w długach, ratują się kolejnymi kredytami, ale wydaje się, że to rozwiązanie tylko chwilowe. Jest naprawdę źle.
Ubiegły rok dla grodziskiego szpitala był katastrofalny pod względem finansowym. Plan zakładał stratę w wysokości nieco ponad 480 tysięcy złotych. Sprawozdanie finansowe, zaprezentowane podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Grodziskiego, która odbyła się 30 kwietnia pokazało, że szpital stracił faktycznie aż 3,5 miliona złotych. Tylko w pierwszym kwartale tego roku wynik finansowy placówki to starta na poziomie 965 tysięcy złotych.
Jaki jest plan lecznicy na poprawę kondycji finansowej? Dyrektor SP ZOZ w Grodzisku Wielkopolskim przyznaje, że jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia nie powiększy ryczałtu o 10-15 procent, to sytuacja może się nie poprawić.
- Jeżeli nie nastąpi zwiększenie przychodu, to nic się nie zmieni. Są oczywiście możliwości drobnego ograniczania kosztów, ale one nie są w stanie zbilansować przychodów i kosztów
- podkreśla Jacek Profaska.
Narodowy Fundusz Zdrowia kwotę ryczałtu powiększył o ponad 900 tys. na 2019 rok. To jednak kropla w morzu potrzeb grodziskiej lecznicy.
- NFZ daje nieproporcjonalnie mało do obowiązujących wymogów. Publicznie i powszechnie wiadomo, że szpitale powiatowe potrzebują wzrostu ryczałtu. Kwota 900 tysięcy to tylko kosmetyczna kwota. W dalszym ciągu nie zniweluje to całego zadłużenia - dodaje J. Profaska.
Dyrektor podkreślił również, że sytuacja może pogorszyć się wraz z rozpoczynającym się protestem fizjoterapeutów. I chociaż w naszej lecznicy, jak wyjaśnia nasz rozmówca, nie będzie to ogromna kwota, to w perspektywie trzeba również wziąć pod uwagę planowany protest diagnostów laboratoryjnych. - Minister uważa, że to dyrektorzy są od tego, żeby dawać pieniądze na podwyżki. Jeżeli będziemy musieli dołożyć pozostałym grupom zawodowym, to te 900 tysięcy na nic nam nie wystarczy - dodaje.
Grodziski szpital musi szukać oszczędności, jednak, jak uważa Jacek Profaska, nie ma już możliwości, aby ograniczać koszty. - Możemy liczyć tylko na to, że sytuacja globalnie zmieni się poprzez stosowne regulacje - usłyszeliśmy.
Szpital zaciągnął kredyt w wysokości 6 milionów złotych na spłatę najpilniejszych zobowiązań wymagalnych. Radni Powiatu Grodziskiego nie zatwierdzili sprawozdania finansowego lecznicy.
- Jest wielka potrzeba zmian systemowych, bo mam wrażenie, że my jako radni jesteśmy już troszeczkę za mali na rozwiązanie problemów, z którymi się mierzymy - podkreślała podczas posiedzenia przewodnicząca komisji zdrowia, Katarzyna Kłak. - Dopóki zmiany nie nastąpią, to będziemy ten taniec chochoła dalej wykonywać - podkreśliła.
Jeżeli kwota ryczałtu nie zostanie zwiększona, największe problemy spadną na władze powiatu grodziskiego. To powiat bowiem, jako jednostka organizacyjna szpitala, będzie zmuszony do pokrycia deficytu w wyniku finansowym lecznicy.
Deficyt w służbie zdrowia może sprawić, że powiat będzie zmuszony do zrezygnowania z innych inwestycji chociażby w zakresie oświaty czy dróg.