Grzegorz Nita usłyszał kolejne zarzuty prokuratorskie. Zaostrzono też środki zapobiegawcze
Grzegorz Nita, szef Zarządu Inwestycji Miejskich we wtorek usłyszał kolejne zarzuty prokuratorskie. Zawieszonemu w czynnościach dyrektorowi ZiM zaostrzono też środki zapobiegawcze. Nie wolno mu kontaktować się z żadnym z pracowników Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Grzegorz Nita, szef Zarządu Inwestycji Miejskich w Łodzi, we wtorek usłyszał kolejne zarzuty prokuratorskie. Zawieszonemu w czynnościach dyrektorowi ZiM zaostrzono też środki zapobiegawcze. Nie wolno mu kontaktować się z żadnym z pracowników Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
- Jestem przekonany o tym, że nie zrobiłem nic niezgodnego z prawem. Nie komentuję tej sytuacji - mówi Grzegorz Nita.
Grzegorz Nita w Prokuraturze Regionalnej usłyszał zarzut korupcyjny dotyczący czasów, gdy był jeszcze dyrektorem Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Konkretnie sprawa dotyczy braku opłat dla jednego z łódzkich biznesmenów za zajęcie pasa drogi na uliczkach przyległych do parkingu przed Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. M. Kopernika w Łodzi.
- Mogę tylko potwierdzić, że rozszerzyliśmy zarzuty o kolejny dotyczący artykułu 231 § 2 w zbiegu z artykułem 271 § 3 - mówi prokurator Rafał Sławnikowski z Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Zarzuty mówią o niedopełnieniu obowiązków przez szefa Zarządu Inwestycji Miejskich oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach, w celu otrzymania korzyści majątkowej.
Co ciekawe, w tym konkretnym przypadku nie chodzi o to, by Grzegorz Nita przyjął jakąś korzyść majątkową. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, w której korzyścią jest brak opłaty za zajęty pas drogi dla znanego łódzkiego przedsiębiorcy.
Jednocześnie drugi zarzut usłyszała też Małgorzata M.-G. Również w jej przypadku zarzut dotyczy okresu pracy w Zarządzie Dróg i Transportu w Łodzi, gdy była naczelnikiem jednego z wydziałów.
Śledczy zaznaczają, że sprawa jest rozwojowa, a dokumenty są ciągle analizowane.
Pierwsze zarzuty w tej sprawie Grzegorz Nita usłyszał 15 marca tego roku. Wtedy to został doprowadzony z domu do prokuratury przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Wstępnie przedstawiono mu dwa zarzuty korupcyjne i zastosowano środki zapobiegawcze w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych oraz obowiązkowego, regularnego stawiennictwa na komisariacie.
Po ogłoszeniu zarzutów jeszcze w marcu Urząd Miasta Łodzi cofnął Grzegorzowi Nicie wszystkie pełnomocnictwa oraz wystąpił z wnioskiem o status poszkodowanego w sprawie.