Grzegorz Zwarycz został organistą w ósmej klasie. Gra już 20 lat, pięć lat w Nowym Miasteczku i 15 lat w Bytomiu Odrzańskim

Czytaj dalej
Fot. Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak

Grzegorz Zwarycz został organistą w ósmej klasie. Gra już 20 lat, pięć lat w Nowym Miasteczku i 15 lat w Bytomiu Odrzańskim

Eliza Gniewek-Juszczak

Grzegorz Zwarycz świętuje 20-lecie pracy organisty. - Graj do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej - życzą mu parafianie.

Jak wygląda tort w kształcie organów mogli się przekonać uczestnicy jubileuszowego spotkania z organistą kościoła w Bytomiu Odrzańskim. Grzegorz Zwarycz zaczął grać, jako organista w kościele w Nowym Miasteczku, będąc w ósmej klasie. Grał tam pięć lat. Razem z siostrą skończyli studium organistyczne w Świebodzinie. Potem pan Grzegorz zaczął grać w bytomskim kościele, a siostra przejęła organy w Nowym Miasteczku.

Cała rodzina jest muzykalna. Tata grał na zabawach. Babcia prowadziła śpiewy w kościele. Znajomi pana Grzegorza myśleli, że skoro gra w kościołach, pewnie pójdzie na księdza. Ale wybrał studia muzyczne. Jest dyrektorem domu kultury w Nowym Miasteczku i radnym powiatowym. - W niedzielę mam pięć mszy, ale jakoś sobie radzę, aby wszystko pogodzić - podkreśla.

Eliza Gniewek-Juszczak

To, jak się zmienia Nowa Sól w ostatnich latach stało się przyczyną wielu tematów artykułów dotyczących tego miasta. Co tutaj się buduje? Co to będzie? Kiedy zostanie otwarte? To pytania, na które odpowiedzi Czytelnicy lubią dostawać odpowiedź. I właśnie takich spraw dotyczą publikacje z Nowej Soli i okolicy. Ale nie tylko. 



Ukryte głęboko


Sporo frajdy sprawia mieszkańcom miasta, tym obecnym i byłym, odkurzanie wspomnień. Co tutaj było? Kto pamięta czerwoną budkę? Kto pracował w Odrze, a kto w Dozamecie? Oglądanie biało-czarnych zdjęć z miasta, którego już nie ma, wywołuje czasem łzy wzruszenia, a czasem żal, bo na starych fotografiach są osoby, które Czytelnicy osobiście znali, a którzy już odeszli.  



 


 Zdjęcia na każdy czas


Zainteresowaniem cieszą się też zdjęcia od naszych Czytelników ze współczesnej Nowej Soli. Z drona miasto fotografuje Jarosław Werwicki/Fota z drona. Obrazy przyrody uwiecznia Łukasz Wojtasik. Ptaki z okolic fotografuje Przemysław Pulka. Pasjonatów, prawdziwych artystów w swoich dziedzinach, w mieście nie brakuje.   



Potrzebne akcje


Pięknie jest, kiedy uda się nagłośnić akcję pomocy, aby potrzebujący otrzymali wsparcie. Wzrusza chwila, kiedy kot czy bezdomny pies odnajdują swój nowy dom.   



I czasem się spieramy, czasem widzimy te same sprawy zupełnie inaczej, a wtedy powstają kolejne artykuły, które docierają do kolejnych Czytelników. I o to w tym wszystkim chodzi, żeby było ciekawie, intersująco i na bieżąco. 


Czasem deszcz łez


Są tematy, które, przy ich tworzeniu, ściskają za serce i nie dają przestać o sobie myśleć.


 



A na koniec kilka słów u mnie. Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu.


Obserwuję życie wokół mnie. Czytam książki, oglądam kryminały, coś upiekę albo ugotuję. Co w praktyce oznacza włączonego w weekendy laptopa w kuchni z elektronicznym dostępem do biblioteki i platformy streamingowej oraz zapachu - czasem ciasta, czasem spalenizny. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.


Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.