Po raz pierwszy niemiecka młodzież przyjechała do Gubina w ramach programu Erasmus. Wcześniej tylko gubińscy uczniowie wyjeżdżali na praktyki. W tym roku sytuacja się odwróciła.
Uczniowie z Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych przy ulicy Racławickiej od lat mają okazję (i z niej korzystali) wyjeżdżać do Niemiec, by tam odbywać praktyki w swoim zawodzie. Wcześniej robili to w ramach programu Leonardo da Vinci, obecnie Erasmus. Jednak po raz pierwszy zdarzyło się, żeby niemieccy uczniowie skorzystali z możliwości przyjazdu do Gubina.
Goście to uczniowie i opiekunowie z Regionales Berufliches Bildungszentrum des La¬ndkreises Vorpommern-Rügen w Ribnitz. Miejscowość ta położona jest nad Bałtykiem. Ośmioosobowa grupa uczniów pod opieką Eny Wolf poznała możliwości nauki w Polsce.
14 stycznia niemiecka młodzież odwiedziła Gubin i została na dwa tygodnie. Następnego dnia nauczyciele ZSLiT Paweł Jończyk oraz Justyna Cal-Chrobak oprowadzili gości po mieście.
- Rozmawialiśmy o historii miasta, pokazaliśmy im nasze zabytki. Później goście zwiedzili Plastinarium w Guben - opowiada P. Jończyk.
Kolejnego dnia młodzież uczyła się przydatnych zwrotów w języku polskim, które miały im pomóc podczas praktyk.
Młodzi Niemcy rozpoczęli praktyki w Gubinie. Podzielono ich na dwuosobowe grupy. Pracowali w miejscowych restauracjach jak Retro, Tercet oraz Bistro, a także hotelu Onyx.
Polscy uczniowie również skorzystali z wizyty rówieśników z Ribnitz. Ena Wolf przeprowadziła specjalne zajęcia warsztatowe, podczas których pokazała, jak się przyrządza drinki oraz dekoruje i nakrywa do stołu.
Jakie były pierwsze wrażenia uczniów z Niemiec w Gubinie?
- Bardzo nam się tutaj podoba. W pracy i w szkole nawiązaliśmy dobre, koleżeńskie kontakty - mówi Alina Schulze.
- Jest kilka drobiazgów, które różnią się od naszych zwyczajów w pracy. Chociażby z innej strony zaczynamy nakładać do stołu - śmieje się Ena Wolf.
Niemiecka grupa podkreśla, że to ciekawe doświadczenie, podczas którego nie tylko przyuczają się do zawodu, ale także poznają nowych ludzi, język i kulturę.
Nie samą pracą człowiek żyje i tak samo jest w przypadku uczniów z Ribnitz. Podczas dwutygodniowego pobytu udało im się wybrać do Zielonej Góry. Tam zwiedzili miasto oraz skorzystali z atrakcji Centrum Sportu i Rekreacji.
- Co ciekawe, w Niemczech na pływalnie można wchodzić w tzw. luźnych kąpielówkach. Zdziwiliśmy się, kiedy dowiedzieliśmy się, że tutaj są tylko dozwolone te przylegające do ciała - opowiada Tobias Kielzmann.
Nie tylko to zwróciło ich uwagę w naszym kraju.
- Na pewno bardzo przystępne są ceny. W Polsce wszystko jest bardzo tanie - uważa Marco Schuba.
Zauważyli również, że w Polsce jest bardzo wielu szybkich kierowców.
- W Niemczech nie ma takiego pośpiechu na drogach - stwierdza Niklas Kamm.
W sobotę grupa z Ribnitz jedzie jeszcze na wycieczkę do Poznania, a później wraca do domu. Niemiecka młodzież zapewnia jednak, że w Gubinie bardzo jej się podobało i chętnie kiedyś tu wróci.
Możliwe, że już wkrótce pojawi się nowa grupa z Ribnitz.
- Nawiązaliśmy bardzo dobry kontakt z tą szkołą - przyznaje dyrektor ZSLiT, Mirosław Siergiej. - Być może w listopadzie przyjedzie do nas kolejna grupa uczniów.
To, że niemieccy uczniowie przyjeżdżają do Gubina, nie znaczy, że młodzież z miasta przygranicznego przestała wyjeżdżać na zagraniczne praktyki.
- Jesteśmy w trakcie przygotowywania projektu. Wyjazd prawdopodobnie odbędzie się pod koniec lutego - mówi J. Cal-Chrobak.
Gdzie? Jeszcze nie wiadomo. Być może gubińscy uczniowie pojadą do nadmorskiego Ribnitz. Niewykluczone, że oferta ZSLiT w ramach praktyk rozszerzy się i możliwy będzie wyjazd do Hiszpanii.