Haftu uczą się od samej mistrzyni [zdjęcia]
Aleksandra Lubińska z Chojnic haftuje od ponad czterdziestu lat. Jest mistrzynią w tym fach, ale też wspaniałą instruktorką haftu kaszubskiego. Znane są jej wszystkie tajniki tego rękodzieła.
Konkursy sztuki ludowej, w których uczestniczyła przez wiele lat, pozwoliły poznać jej talent i niepospolite umiejętności jakie posiada. Można było na każdej z jej prac dostrzec prawdziwe twórcze podejście do kompozycji, zachowywała przy tym wszelkie kanony wzornictwa kaszubskiego.
Trzeba dodać, że oprócz zmysłu nietuzinkowego komponowania, perfekcyjnie wykonywała swoje prace i zdobywała najwyższe laury na konkursach. Po pewnym czasie zaprzestała brania udziału w konkursach i dała szanse młodszym, ale zapraszano ją do oceniania prac.
Pani Aleksandra przez wiele lat była instruktorką na kursach organizowanych przez Gminny Ośrodek Kultury w Chojnicach. Docierała prawie do wszystkich miejscowości w byłym powiecie chojnickim. Prowadziła też kursy przez długie lata w Spółdzielni Mieszkaniowej w Chojnicach, jednak kursantki się wykruszyły i nie było chętnych. Wiele placówek zwraca się do niej na konsultacje w tej dziedzinie. Jest uznanym autorytetem. Przez wiele lat dojeżdżała na kursy autobusem, nie patrząc na niedogodności . - Deszcz, mróz, a ja stałam na przystanku, a potem jeszcze kilkanaście kilometrów docierałam pieszo do świetlicy, ale nie narzekałam, takie były czasy - opowiada Lubińska. - Cieszyło mnie, że przekazuję tę wiedzę, że kolejne panie chcą poznawać tajniki tej niełatwej sztuki.
Teraz Aleksandra Lubińska ma już ponad 80 lat, zdrowie i siły nie pozwalają na to, aby ruszyć w teren, ale córka namówiła ją, aby zebrała swoje prace i przekazała to innym. Uporządkowała dotychczasowy dorobek. I tak się dzieje. Opracowano teczkę z kompozycjami pani Aleksandry, z której będą mogły korzystać hafciarki.
- Będzie wydana teczka z moimi kompozycjami na motywach haftu kaszubskiego. Są one sprawdzone i zaakceptowane przez etnografów z Torunia i Bydgoszczy - dodaje Lubińska. - Wszystko musi się zgadzać - kolorystyka, kształty, nie ma miejsca na przypadki. W teczce będzie zawarte trochę historii, wzory będą opisane. Kompozycje podobały się oceniającym.
W sąsiednim powiecie - tucholskim haft kwitnie. Tam prężnie działają hafciarki. Justyna Rząska, szefowa GOK w Chojnicach pozazdrościła im trochę, ale postanowiła, że w gminie Chojnice też przywróci do świetności tę sztukę, bo przecież kiedyś też było sporo pań, które parały się nią. Napisano projekt, pozyskano pieniądze i przekonała samą mistrzynię, żeby przekazała swoją umiejętność komponowania haftu młodszym. Właśnie pani Ola prowadzi warsztaty hafciarskie w ramach projektu "Mistrzowski haft". Pod czujnym i fachowym okiem hafciarki panie z gminy Chojnice od kilku miesięcy zgłębiają tajniki haftu kaszubskiego. Co czwartek spotykają się w mieszkaniu Lubińskiej. Na warsztaty przychodzą Marzena Cysewska ze świetlicy z Kłodawy, Bożena Szwal-Gemba i Karolina Jażdżewska ze Swornegaci oraz Helena Pawłowska i Barbara Wieczorek z Ostrowitego. Uczestniczki zajęć pilnie słuchają wskazówek prowadzącej, żeby zdobyć wiedzę i umiejętności niezbędne do praktykowania tego trudnego rękodzieła.
Widać, że mimo różnicy wieku panie świetnie się dogadują. Złapały kontakt i nie ma zakazanych pytań, nie krępują się, a w kuchni aż wrze, gdy wpadają na czwartkowe spotkanie. Pokazują, co zrobiły w minionym tygodniu, radzą się, pytają, co lepiej można zrobić, a może coś ulepszyć. Pani Aleksandra chłodnym okiem patrzy i udziela rad młodszym. - Panie są fachowcami, świetnie sobie radzą z haftami, biorą udział w konkursach i to z powodzeniem. Ja w ramach tego projektu jeszcze udzielam im rad, jak można skomponować wzór, jak wykorzystać poszczególne motywy, żeby stworzyć coś niepowtarzalnego, swojego - dodaje mistrzyni. - Chętnie to robię, bo chce coś zostawić po sobie, ale też widzę efekty. Panie prowadzą świetlice, więc wiem, że ta nauka nie pójdzie na marne, bo za chwilę przekażą swoją wiedzę dalej. I o to chodzi. Niech haft kwitnie.
Dokumentację projektu i teczkę graficznie opracowuje Marta Potulska z MStudia. Projekt dofinansowano ze środków ministerstwa kultury.