Hajnowska prokuratura prowadzi śledztwo. Audyt Urzędu Gminy w Narewce wykazał wiele nieprawidłowości
Najpierw był audyt pracy Urzędu Gminy w Narewce i jego dwóch jednostek w latach 2017-2018. Ponieważ ujawnił wiele nieprawidłowości sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Hajnówce. Od 10 stycznia prowadzi wielowątkowe śledztwo, które dotyczy m.in. fałszowania faktur i związanego z tym przywłaszczenia pieniędzy oraz niedopełnienia obowiązków przez byłego wójta.
Jak mówi prokurator rejonowy w Hajnówce Janusz Andrejczuk, śledztwo obejmuje pięć wątków. Pierwszy dotyczy działalności byłej szefowej Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Siemianówce. Prokuratura sprawdzi czy od stycznia 2014 roku, dochodziło w ośrodku m.in. do ukrywania dokumentów, fałszowania faktur VAT i przywłaszczenia co najmniej 150 tys. zł. Przypomnijmy, że OEE kierowała w tym czasie żona duchownego z parafii prawosławnej w Narewce, a potem zastępowała ją siostra proboszcza tej parafii.
Śledztwo skomplikowane i długotrwałe
Kolejne wątki postępowania dotyczą już byłego wójta Narewki Mikołaja Pawilcza. Chodzi o niewłaściwy nadzór nad urzędem i podległymi mu jednostkami (oprócz OEE również nad Gminnym Ośrodkiem Kultury - red.), o przyznawanie i rozliczanie dotacji dla LZS Narewka, oraz o ewentualne przekroczenie uprawnień przez byłego wójta (który rządził gminą przez 34 lata) i naruszenie praw pracowniczych (z urzędnikami zawierano umowy zlecenia, czyli tzw. śmieciówki zamiast umów o pracę).
- Na razie śledztwo toczy się w sprawie, więc nikomu zarzutów nie przedstawiono. Prowadzi je na zlecenie prokuratury hajnowska policja, która ma trzy miesiące na zebranie materiałów i przesłuchania świadków. Decyzja o ewentualnym rozstrzygnięciu sprawy zależy od materiałów, które zgromadzą funkcjonariusze. Jeśli dojdzie do przedstawienia komukolwiek zarzutów, na pewno zrobi to prokurator. Będzie to jednak postępowanie skomplikowane, wielowątkowe i długotrwałe. Nie wykluczamy też, że do sprawy może zostać powołany biegły z zakresu księgowości, który zajmie się wszystkimi kwestiami finansowymi - mówi prokurator Andrejczuk.
Pytany czy ustalenia audytorów kontrolujących urząd nie wystarczą, stwierdził, że nie: - Wyniki badania i wnioski audytorów mogą być pomocne przy ocenie pracy urzędu i byłego wójta, lecz tylko powołany do sprawy biegły może wypowiadać się o ewentualnych nieprawidłowościach w kwestiach finansowych - dodaje prokurator rejonowy w Hajnówce.
Były wójt: Chcą mnie zdyskredytować
Były wójt Narewki nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że czteromiesięczny audyt, który w 2019 roku przeprowadził jego następca miał go zdyskredytować w oczach mieszkańców gminy. Podkreśla, że jeśli zostanie wezwany na przesłuchanie, stawi się w prokuraturze.
- Uważam, że audyt to próba zrobienia ze mnie przestępcy za publiczne pieniądze, które gmina zapłaciła audytorom. Pracownicy urzędu gminy byli merytorycznie przygotowani do swojej pracy. Gdybym wcześniej wiedział o nieprawidłowościach w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Siemianówce, zrobiłbym to samo, co mój następca. Też zawiadomiłbym prokuraturę - zapewnia Mikołaj Pawilcz.
Dodaje ponadto, że umowy zlecenia z pracownikami zawieranł za ich zgodą, więc nie było żadnego przymusu ich podpisywania.
- W dodatku bez względu na rodzaj umowy wszystkie składki były płacone należycie. Z kolei w sprawie dotacji dla LZS Narewka była kontrola RIO, która nie wykazała jakichś rażących błędów w przyznawaniu pieniędzy. Zresztą w grudniu 2018 roku, radni podjęli uchwałę o dotacji dla klubu, a mój następca ją wykonał, więc też czysty nie jest - podkreśla Mikołaj Pawilcz.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień