Hala Gliwice: Stan surowy zamknięty WIRTUALNY SPACER + ZDJĘCIA
Tak prezentuje się nowoczesna Hala Gliwice. Oszklony fronton hali głównej, we wszystkich obiektach trwają prace instalacyjne i wykończeniowe. Na ulicy Kujawskiej, w rejonie inwestycji, trwa budowa zatok autobusowych i ścieżki rowerowej
Gigantyczna bryła hali widowiskowo-sportowej Gliwice przy ulicy Kujawskiej już w stanie surowym zamkniętym - informują w gliwicki urzędzie miejskim. Ten obiekt to kompleks trzech połączonych budynków - hali głównej, hali fitness oraz hali treningowej. Wszystkie są już zamknięte, zadaszone i konstrukcyjnie gotowe. Hala ma zostać oddana w 2017 roku.
Teraz m.in. w hali głównej trwają roboty elewacyjne przy montażu fasady. Na pięciokondygnacyjnym obiekcie montowane są tzw. łamacze światła, dzięki którym przebywający wewnątrz nie będą rażeni słońcem. Całkowicie oszklony jest już budynek fitness. W hali treningowej - trwa układanie izolacji termicznej elewacji. W wielu miejscach trwają prace instalacyjne, montują ścianki gipsowo-kartonowe, kładą tynki. Montowane są stalowe podesty technologiczne pod dachem hali głównej. Zakres prac jest bardzo duży.
Kiedy hala będzie gotowa? - Nadmiernego pośpiechu, kiedy nie gonią nas żadne terminy zewnętrzne. Trzeba wykonać wszystko porządnie i tak też przebiegają prace - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.
Wirtualny spacer w hali Gliwice
W rejonie budowy, w pasie drogowym ul. Kujawskiej, trwają wycinki drzew i krzewów - przewidziano tam inwestycje drogowe, ułatwiające skomunikowanie hali.
Jak informuje Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzeczniczka ZDM, nie tylko w związku z budową w ciągu tej ulicy zatok autobusowych, miejsc postojowych oraz ścieżki rowerowej, która będzie biegła aż do giełdy samochodowej w Sośnicy. Przypomina, że decydują także o wycince względy bezpieczeństwa. 60 drzew zostanie z tego rejonu przesadzonych. Kilkadziesiąt posadzonych, ZDM obiecuje też nasadzenia 2600 krzewów liściastych.
Miasto buduję halę z własnych pieniędzy i kredytu. Ma kosztować ok. 321 mln złotych, dodatkowe 40 milionów (na co w zeszłym roku zgodzili się gliwiccy radni) przeznaczono na wyposażenie tego obiektu. Samorząd chce jednak odzyskać (jak już to wcześniej robiło) podatek VAT, czyli nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
Miasto nadal nie wycofuje się ze starań o udowodnienie, że Śląski Urząd Marszałkowski de facto nie rozwiązał umowy z Gliwicami, na mocy której miasto miało otrzymać unijną dotację do tej inwestycji - w wysokości ok. 141 mln zł. Jak się dowiedzieliśmy, gliwicki samorząd szuka teraz sprawiedliwości przed Sądem Najwyższym w Warszawie.
Jak argumentuje swoją decyzję, skoro dwukrotnie nie przyznał mu racji sąd powszechny dwóch instancji w Katowicach?
- Stoimy na stanowisku, że umowa ze Śląskim Urzędem Marszałkowskim nie została rozwiązana, a więc - obowiązuje. Fakt ten potwierdził w dwóch instancjach sąd administracyjny. Nie wiemy, dlaczego sąd powszechne nie wzięły pod uwagę tych wyroków. Mamy nadzieję, że pochyli się nad nimi Sąd Najwyższy - mówi nam Marek Jarzębowski.
Wirtualny spacer w hali Gliwice autorstwa gliwickiego fotografa, Antoniego Witwickiego.
*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU