Są problemy przy budowie hali widowiskowo-sportowej w Białymstoku
Dziś władze mówią o 120 dniach, a jaka jest pewność, że za pół roku nie powiedzą np. o 360? Jestem zniesmaczony. Tyle już czekamy - mówi Janusz Kochan, przedstawiciel Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Od lat dopomina się hali widowiskowo-sportowej. Na wczorajszej sesji rady miasta władze poinformowały, że w kwietniu wydłużyły o 120 dni termin, w którym ma być gotowy projekt budowlany.
Zgłosił się bowiem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który chce, by w ramach inwestycji powstała strefa ochronna dla mieszczących się w tym rejonie urządzeń pomiarowych. Natomiast geolodzy stwierdzili, że na działce jest wysoki poziom wód gruntowych i trzeba będzie m.in. zapewnić tzw. przepływ awaryjny.
- Przetarg na budowę powinien być rozstrzygnięty w grudniu przyszłego roku. Planujemy oddać halę do użytku w 2021 roku - mówił Janusz Ostrowski z departamentu inwestycji.
- Czekaliśmy 20 lat. Poczekamy jeszcze. Może do 2021 roku będziemy już w pierwszej lidze? - mówi Andrzej Cylwik z Białostockiej Akademii Siatkówki.
Hala ma powstać na Krywlanach. Na widowni będzie mogło zasiąść około pięciu tysięcy widzów. Ma tu być arena, sala treningowa, pomieszczenia dla zawodników, artystów i mediów oraz magazyny.
Hala za cztery lata, a ile da minister nie wiadomo
O potrzebie budowy hali widowiskowo-sportowej mówi się od lat. Teraz kiedy wiadomo już, że powstanie, radni dopytują prezydenta o terminy. Wczoraj władze poinformowały, że w kwietniu wydłużyły o 120 dni termin, w którym ma być gotowy projekt budowlany. Będzie musiał być bardziej szczegółowy niż przypuszczano. Mimo wszystko miasto liczy, że w grudniu uzyska pozwolenie na budowę. - Natomiast na przełomie pierwszego i drugiego kwartału przyszłego roku powstaną projekty wykonawcze i wtedy będzie można ogłaszać przetarg na budowę - mówił na wczorajszej sesji Janusz Ostrowski z departamentu inwestycji.
Stwierdził też, że z uwagi na dziesiątki, nawet setki pytań jakie pewnie będą kierowali do urzędu chętni do wykonania prac, przetarg powinien być rozstrzygnięty w grudniu przyszłego roku. - Planujemy oddać halę do użytku w 2021 roku - podsumował Ostrowski. Koszt inwestycji się nie zmienił. Ma wynieść 120 mln zł. -Tyle że w dalszym ciągu nie wiadomo, jaką kwotą wesprze nas ministerstwo sportu. Jest szansa na pokrycie 75 proc. kosztów, ale władze miasta muszą o to zabiegać - mówi przedstawiciel Polskiego Komitetu Olimpijskiego Janusz Kochan.
I wspomina zeszłoroczną wizytę w naszym mieście ministra sportu Witolda Bańki podczas której nie padła żadna konkretna deklaracja co do kwoty. Bańka stwierdził, że 40 mln zł, o których mówił jego poprzednik z PO do niczego ministerstwa nie obliguje. - Dlatego prezydent powinien spróbować spotkać się z ministrem, by to omówić - twierdzi Kochan.