Hałasował i go usłyszeli [komentarz]
Jak tak dalej pójdzie Jarosław Chmielewski z PiS, przewodniczący Rady Miasta Włocławka, zostanie bohaterem. Zaczęło się od tego, że powiedział: „Jeśli mamy być podnóżkiem Torunia, to może lepiej zacząć myśleć o nowym podziale terytorialnym”.
Przewodniczący oburzył się na to, że marszałek, który dzieli środki unijne, nie jest sprawiedliwy. Toruń w latach 2007-13 na rozwój przedsiębiorczości dostał 136 mln zł, a Włocławek 10! I zaczęła się ostra dyskusja o wyjściu Włocławka z Kujawsko-Pomorskiego. Zdaniem Chmielewskiego w Łódzkiem Włocławek będzie postrzegany jako drugie co do wielkości miasto w województwie. Łódź raczej się nie pali do przygarniania Włocławka, bo ma własne problemy z niedofinansowaniem, ale kto wie, ile jeszcze może się zmienić, gdy przez najbliższe 3,5 roku PiS będzie się układało w regionach po swojemu.
Wojewodowie są z PiS, są też przymiarki, by to oni decydowali, jak będą dzielone unijne pieniądze. To, że rządzi PiS, dodaje również odwagi tym politykom, którzy za poprzedniej władzy czuć się mogli zmarginalizowani. Dzięki temu usłyszeliśmy o Jarosławie Chmielewskim, który walczy o rozwój Włocławka. W końcu jest tu Jezioro Włocławskie z parkiem krajobrazowym, które warto podrychtować dla masowego turysty, jest też potężny Anwil, a we Włocławku jak biednie się ludziom żyło, tak się żyje do dziś. Dlaczego? Bo duże miasta regionu okradają Włocławek. Tak przynajmniej twierdzi przewodniczący Chmielewski.
Sprawa zaszła tak daleko, że Włocławek doczekał się specjalnej sesji Sejmiku na swoim terenie. Przewodniczący Chmielewski nie składa broni. Nawet jeśli to, do jakiego województwa należy miasto, nie ma wielkiego znaczenia dla gospodarki i rozwoju. Wystarczy spojrzeć na Leszno czy Wrześnię w Wielkopolsce, które rozwijają się lepiej niż Włocławek. I na Gniezno, które ruszyło do przodu (inwestycje, strefa ekonomiczna), bo miało szczęście do obrotnych rządzących. Zdaje się, że do Włocławka też się szczęście uśmiecha. Bo przewodniczący Chmielewski narobił tyle hałasu, że teraz nie sposób już udawać, że nic się nie stało.
Karina Obara