Toruńska posłanka, bydgoscy radni i wojewoda kujawsko-pomorski. Co ich łączy? Wszyscy zgłosili do prokuratury jeden ze spektakli Prapremier.
„Naszą przemoc i Waszą przemoc” w reżyserii chorwackiego twórcy Olivera Frljića widzowie mogli oglądać na deskach bydgoskiego Teatru Polskiego w minioną niedzielę.
Propozycja to jeden ze spektakli trwającego właśnie Festiwalu Prapremier. Propozycja to bardzo kontrowersyjna - na scenie widzimy między innymi nagą kobietę wyciągającą z waginy polską flagę, a także Chrystusa w cierniowej koronie, który, po zejściu ze zmontowanego z kanistrów na benzynę krzyża... gwałci muzułmankę. Spektakl jednak spotkał się z dobrym odbiorem.
Nie wszyscy jednak docenili myśl twórcy. Do tego stopnia, że w związku ze spektaklem do prokuratury trafiły trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o zbezczeszczenie flagi polskiej i obrazę uczuć religijnych.
Zaczęło się od toruńskiej posłanki PiS Anny Sobeckiej, która złożyła pierwsze doniesienie do prokuratury. Wysłała także list do dyrektora Teatru Polskiego, Pawła Wodzińskiego, w którym domaga się od niego przeprosin. Według Sobeckiej „trudno ubrać w słowa coś, co na samą myśl przepełnia człowieka obrzydzeniem i odrazą. Nie można jednak milczeć i pozostać obojętnym na to, gdy ktoś szarga wartościami dla nas najświętszymi”.
Chcieliśmy zapytać panią poseł, czy spektakl widziała, ale, niestety, nie odbierała telefonu. Swój list poseł Sobecka wysłała także do ministra kultury oraz prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. Poprosiliśmy o komentarz w bydgoskim ratuszu. Jego treść nie dziwi, bowiem prezydent zawsze podkreślał, że nie wtrąca się w dobór repertuaru. - Teatr prowadzony przez dyrektorów Pawła Wodzińskiego i Bartka Frąckowiaka jest w pełni autonomiczną jednostką jeśli chodzi o dobór repertuaru, więc urząd nie ingeruje w wybór spektakli, które prezentowane są w teatrze podczas Festiwalu Prapremier - słyszymy od Agnieszki Przybył z biura obsługi mediów UMB. - Odpowiedzialność za dobór repertuaru spoczywa na dyrekcji teatru.
Na zawiadomieniu poseł Sobeckiej jednak się nie skończyło. Wczoraj zawiadomienie do prokuratury w tej samej sprawie trafiło także z rąk paru bydgoskich radnych. Grażyna Szabelska (PiS) była jedną z nich. Spektakl widziała. - Czułam się obrażona przez reżysera jako Polka i katoliczka. - Głównym winowajcą jest tu, w mojej ocenie, reżyser. Przyjechał do Polski i ośmiela się nas obrażać.
Wideo: Wojewoda i bydgoscy radni też złożą zawiadomienie do prokuratury
Zdaniem radnego Krystiana Frelichowskiego, nie tylko reżyser jest winien.
- Konsekwencje powinien ponieść także dyrektor Wodziński - uważa. - Teatr to miejsce, gdzie oczekuje się prawdziwej sztuki a nie pornografii.
Radni w zawiadomieniu do prokuratury powołują się na treść recenzji spektaklu, jaką na łamach „Expressu Bydgoskiego” napisał Jarosław Reszka. Przytaczają jednak tylko ten fragment, w którym redaktor opisuje, co widział na scenie. O tym, jak ocenił sztukę, już nie wspominają. A zrobił to tak „(...) dzieło znanego w całej Europie chorwackiego performera zostało skonstruowane i zagrane nader sprawnie i pomysłowo. Ba, „Nasza przemoc i Wasza przemoc” jest też niebanalne pod względem idei, którą wyraża. Przemoc nie bierze się znikąd - zwykle jest reakcją na inną przemoc (...)”.
Trzecie zawiadomienie do prokuratury wystosował wojewoda kujawsko-pomorski. Ten, w przeciwieństwie do radnej Szabelskiej, sztuki nie widział, ale czytał na jej temat informacje, konsultował się też, jak twierdzi, z osobami, które na spektaklu były. - Nie będę wchodził w szczegóły, bo nie chcę robić tej sztuce reklamy - mówił wczoraj Mikołaj Bogdanowicz. - Doszło tam jednak do znieważenia flagi Polski, a na to trzeba reagować. Jestem za wolnością w sztuce, ale tu zostały przekroczone granice. Wierzę, że prokuratura zajmie się tą sprawą.
Oświadczenie marszałka Piotra Całbeckiego:
Teatr Polski w Bydgoszczy aplikował o status partnera w projekcie dotyczącym wsparcia imprez kulturalnych, na organizację Festiwalu Prapremier.
W związku z żenującym poziomem festiwalu i godzeniem w fundamentalne wartości Narodu Polskiego, ubliżaniem godności człowieka, sianiem nienawiści międzywyznaniowej i pogardy dla chrześcijan w jednym ze spektakli, na mój wniosek, na najbliższym posiedzeniu Zarządu Województwa Kujawsko – Pomorskiego omawiana będzie sprawa wykluczenia Teatru z grona partnerów projektu, co zamyka drogę do otrzymania dofinansowania. Granice wolność sztuki zostały przekroczone.
O spektaklu już jest głośno w całej Polsce. Wczoraj na Facebooku pojawił się nawet profil „Chcemy drugiego pokazu spektaklu „Nasza przemoc i Wasza przemoc”. Dlaczego? Jak pisze osoba, która go założyła „bo, niestety, wiele osób go nie widziało - zwłaszcza polityków i urzędników”.
Sprawę ostro skomentował także marszałek województwa Piotr Całbecki. „Teatr Polski aplikował o status partnera w projekcie dotyczącym wsparcia imprez kulturalnych, na organizację Festiwalu Prapremier. W związku z żenującym poziomem festiwalu i godzeniem w fundamentalne wartości narodu polskiego, ubliżaniem godności człowieka, sianiem nienawiści międzywyznaniowej i pogardy dla chrześcijan w jednym ze spektakli, na mój wniosek, na najbliższym posiedzeniu zarządu województwa omawiana będzie sprawa wykluczenia Teatru z grona partnerów projektu”- pisze w oświadczeniu.
Czy przedstawienie widział? Wczoraj tego się nie dowiedzieliśmy. Do późnych godzin wieczornych dyrekcja bydgoskiej sceny nie chciała komentować burzy wokół spektaklu.
Do tematu wrócimy.