- Są granice - mówi Monika Mikulska, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu. Czworo torunian zostało pozwanych o zniesławienie tej instytucji, bo zarzucało jej - głównie w sieci - łapówkarstwo. Troje już przeprosiło. Ostatnie przeprosiny dotarły do... premiera.
- Jeśli ktoś ma dowody na łapówkarstwo w kierowanej przeze mnie jednostce, to niech zawiadamia prokuraturę. Bezpodstawnego szkalowania nas nie zamierzam tolerować - mówi Monika Mikulska, szefowa ZGM.
Sama szefowa wytoczyła proces pani Z., która w sieci napisała m.in. tak: „Bierze łapówki. Czeka wręcz, kto da więcej”. Kobieta ma blisko 100 tys. zł długu wobec ZGM. Na mocy sądowej ugody pani Z. już przeprosiła dyrektorkę. Podobne ugody zapadły w dwóch kolejnych sprawach, które wytoczył już ZGM. Daniel Z. również rozpowszechniał w sieci posty, w których twierdził, że ZGM bierze łapówki za mieszkania. Przeprosił. To samo uczynił kolejny mężczyzna, śląc przeprosiny do wiadomości premiera.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień