- To doskonały przykład na to, że nieważne, czy wyruszasz z Warszawy, czy z Bledzewa, możesz zajść naprawdę wysoko. Dosłownie i w przenośni - mówi o wyprawie Macieja Fortuniaka sekretarz gminy Bledzew, Wojciech Andrzejewski.
Maciej Fortuniak wrócił ostatnio z niezwykłej wyprawy. Razem z przyjaciółmi udało mu się zdobyć najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro. Na wysokości 5895 m nad poziomem morza razem z Maciejem znalazł się herb jego rodzinnej wsi - Bledzewa.
Czytaj więcej:
- Jakie to uczucie po kilku dniach wędrówki stanąć na Koronie Ziemi?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień