Irina Brovko z Fundacji LYADA zachęca nas do udziału w akcji „Historia Misia” i do zamieszczania fotografii maskotek w internecie.
Zabandażowane misie opanowały wczoraj miasto?
To efekt akcji Fundacji WOŚP, pod hasłem „Historia Misia”. Włączyliśmy się do niej, bo uważamy, że zwrócenie uwagi na problem przemocy wobec dzieci jest bardzo ważny. Do szpitali, dla których WOŚP kupuje sprzęt medyczny, trafiają dzieci, których obrażenia zostały spowodowane agresywnym zachowaniem osoby dorosłej. Akcja to protest przeciwko takim zachowaniom.
Na czym akcja polega?
Wczoraj z grupą wolontariuszy wyszliśmy na ulice. Do zabandażowanych misiów przyczepiliśmy fiszki wydrukowane ze strony WOŚP. Maskotki rozłożyliśmy na ławkach na deptaku, na przystankach autobusowych, w Ochli i na Chynowie. Zrobiliśmy misiom zdjęcia, by opublikować je z hasztagiem #HistoriaMisia i do tego samego zachęcamy wszystkich zielonogórzan. Niech będzie głośno o akcji!
A skąd się wzięły misie?
Zbieraliśmy je m.in. w szkołach. Uczniowie bardzo się zaangażowali. Przynosili też stare foki, wiewiórki, króliki, zajączki. Dziękujemy wszystkim za to.
W akcję zaangażowała się Fundacja LYADA, inne także?
Zaangażowała się też Fundacja Boczne Drogi, która włączyła się w zbiórkę i rozkładanie misiów. Prezes Justyna Owsińska zaproponowała też, by finałem akcji były warsztaty „Jak dogadać się z dzieckiem”, które ona poprowadzi. Odbędą się 8 czerwca o 17.00 w Mediatece Góra Mediów. Zapisało się już 26 osób.
Czy po raz pierwszy taka akcja jest organizowana w mieście?
Jak zaczęliśmy organizować akcję, skontaktowała się ze mną Lidia Majewska z pokojowego patrolu WOŚP. Powiedziała, że już ją organizowała w Zielonej Górze, więc mieszkańcy - przynajmniej część - znają tę formę protestu.
Jak powinniśmy się zachować widząc na ławce zabandażowanego misia?
Powinniśmy go zabrać, zrobić mu zdjęcie w innym miejscu i opublikować je na swoim profilu społecznościowym z hasztagiem #HistoriaMisia. Chodzi o to, żeby te misie wędrowały po całym mieście, by jak najdłużej wykonywano im zdjęcia, by jak najwięcej ludzi dowiedziało o akcji i wzięło w niej udział. Dodam tylko, że wszystkie zdjęcia będą w internecie, na FB.
Dziękuję za rozmowę.