Ekke Overbeek jest niezależnym dziennikarzem holenderskim. Pracuje jako warszawski korespondent holenderskich mediów. Przygotował program telewizyjny o Nowej Soli.
Jak to się stało, że holenderska telewizja przyjechała właśnie do Nowej Soli?
Ta wizyta wynika z zainteresowania tym, że Polska, i zresztą cała Europa centralna, bardzo rozwinęły się w ciągu ostatnich 10-15 lat.
A Nowa Sól jest bardzo dobrym tego przykładem. To jest typowe miasto, w którym w latach 90. upadły bardzo duże zakłady przemysłowe z czasów komunistycznych. Był ogromny dołek, to wszystko się wyciągnęło dzięki inwestycjom zagranicznym.
To wszystko prawda. Skąd Pan to wie o Nowej Soli?
Szukaliśmy takiego miasta przykładu. Czytaliśmy artykuły w mediach. Stwierdziliśmy, że jest to bardzo dobry przykład w małej skali tego, co działo się w całym kraju.
W historii Holandii, nie było takich dołków gospodarczych?
Wy mieliście transformację, a to jest ogromny skok z jednego systemu do drugiego. Tego u nas nie było. Mieliśmy szczęście. Czołgi rosyjskie nie dotarły do Morza Północnego.
Jak przyjechał Pan tutaj, to wszystko się zgadza, co Pan przeczytał o Nowej Soli?
Trudno powiedzieć. Nie zdążyliśmy wszystkiego sprawdzić.
Które miejsca z miasta są tematem Waszego materiału? Spotkaliśmy się podczas otwarcia firmy Electropoli Poland, ale na pewno to nie jest jedyne miejsce, które odwiedziliście?
Na pewno otwarcie przykładowego zakładu przemysłowego to dobry temat. Przeszliśmy się też po ulicach Nowej Soli. Rozmawialiśmy z mieszkańcami. Minus Polski zimą jest taki, że tak szybko robi się ciemno. Ledwo wyszliśmy z kamerą, ale zaraz traciliśmy dobre światło.
Holendrzy zainteresują się Nową Solą?
Tak. Holendrzy interesują się tym, co się dzieje poza Holandią. To chyba dobrze?
Skąd Pan dobrze zna język polski?
Pracuję w Polsce od siedemnastu lat. Współpracuję z telewizją i pracuję też dla gazety holenderskiej.
Dziękuję za rozmowę.