Huragan „Matthew”, który zabił na Haiti blisko 900 osób, przeszedł wzdłuż wybrzeża USA i spowodował groźne powodzie. Zginęło 11 Amerykanów.
Znacznie już słabszy huragan „Matthew” - eksperci zdegradowali go z 4 do 1, najniższej kategorii - przyniósł na wschodzie USA wiatr o prędkości 120 km/h, a także powodzie, m.in. w zabytkowym Charleston w Karolinie Płd. Wcześniej zatakował Florydę i Georgię, ale nie z pełną siłą - podaje Reuters.
[gal]20437082;20437084;20437086;20437088;20437090;20437092;20437094;20437096;20437098;20437100[/gal]
Tysiące mieszkańców 4 stanów zostało ewakuowanych, a ponad 2 miliony domów na wybrzeżach Florydy i Karoliny Płd. nie ma prądu. W sobotę gubernator Karoliny Płn. Pat Mc-Crory poradził mieszkańcom, aby nie wychodzili z domów. Podczas huraganu w USA zginęło co najmniej 11 osób: 5 na Florydzie oraz po 3 w Karolinie Płn. i Georgii.
Huragan „Matthew” - najsilniejszy karaibski huragan od dekady - w tym tygodniu przyniósł prawdziwe spustoszenie w ubogim wyspiarskim Haiti. Bilans śmiertelny to 870 osób. Dotknięte miejscowości i wsie są zniszczone w niemal 90 proc.
Ponad 61,5 tys. mieszkańców Haiti zostało bez dachu nad głową, tysiące potrzebują pomocy humanitarnej. Niektóre rejony wciąż są odcięte od świata, a pomoc zaoferowały m.in. USA. Haitańskie władze obawiają się epidemii cholery, ludzie bowiem są zmuszeni pić zanieczyszczoną wodę. Na tę chorobę w ciągu ostatnich kilku dni zmarło już 13 osób.
Autor: Aleksandra Gersz