Siedziba ŁSSE w Łodzi znajduje się m.in. na terenach należących kiedyś do imperium przemysłowego Grohmanów, jednych z najpotężniejszych fabrykantów w dziejach Łodzi. Najbardziej znani przedstawiciele tego rodu to twórca potęgi Ludwik i jego syn Henryk (na zdjęciu).
Historia tego miejsca zaczęła się w 1842 roku, gdy Traugott Grohman, który przybył z Saksonii do przyszłej „ziemi obiecanej”, dostał od miasta w wieczystą dzierżawę posiadło wodno-fabryczne Lamus w rejonie ul. Tylnej i Targowej. Najpierw postawił przędzalnię bawełny, następnie tkalnię i w ten sposób rozkręcił interes włókienniczy. Jego wyroby odznaczały się dobrym gustem i jakością. Na rogu wspomnianych ulic postawił dom, który przetrwał do dzisiaj.
Pionier straży ogniowej
Po śmierci Traugotta w 1874 r. fabrykę przejął jego syn Ludwik, który ją rozbudował, a przy ul. Tylnej postawił wspaniałą willę w duchu renesansu, która zachowała się do dziś. To właśnie Ludwik jako pierwszy łódzki fabrykant w swoich zakładach uruchomił straż pożarną, zwaną wtedy strażą ogniową. Jego śladem szybko poszli inni fabrykanci. Był także jednym z założycieli tak ważnych instytucji w dziejach miasta, jak Bank Handlowy oraz Towarzystwo Kredytowe Miejskie.
Paderewski w willi fabrykanta
Po śmierci Ludwika w 1889 r. szefem rodzinnej firmy został jego najstarszy syn Henryk, który zasłynął nie tylko jako prężny przemysłowiec, lecz także wytrawny kolekcjoner. To właśnie za jego czasów powstała słynna tkalnia przy ul. Targowej, której brama w duchu gotyku stała się jedną z wizytówek miasta. Jej ozdobą są niezwykłe kolumny w kształcie szpul nici - zwanych beczkami. Ponadto Henryk postawił przy ul. Tymienieckiego przędzalnię cienkoprzędną, która stoi do dziś, ale potrzebuje pilnego remontu, a także - naprzeciwko - ciekawą willę z czerwonej cegły, w której mieści się Muzeum Książki Artystycznej, a w której bywał Witkacy, a na fortepianie grał mistrz Paderewski. W Łodzi i Polsce Henryk znany był także jako znakomity kolekcjoner. Ozdobą jego zbiorów była doborowa kolekcja ponad tysiąca grafik, takich mistrzów jak Munch, Picasso, Degas, Manet, Mehoffer, Wyczółkowski i Stanisławski. Ponadto posiadał cenne skrzypce Stradivariusa z XVIII wieku, które zaginęły po 1939 roku.
Rewitalizacja dała drugie życie
Po I wojnie światowej doszło do połączenia zakładów Grohmana i Scheiblera, przez co powstał największy kombinat włókienniczy w Europie, zatrudniający 8 tysięcy pracowników. Natomiast w czasach PRL ten gigant został przejęty przez państwo i znany był jako Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju - Uniontex.
Dziś w części tego imperium jest siedziba Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która dba o zabytkową fabryczną spuściznę, czego najlepszym przykładem może być rewitalizacja obiektów - połączona z rozbudową i modernizacją - jednej z dawnych fabryk Grohmanów. Remont XIX-wiecznej fabryki pochłonął 20 milionów złotych. W dawnej fabryce Grohmana, oprócz siedziby Strefy, znalazły się powierzchnie biurowe pod wynajem oraz sale konferencyjne. Co istotne, podczas tej inwestycji używane były materiały budowlane, wzornictwo i bruk z epoki tzw. lodzermenschów.