Inspektor sprawdzi, czym palisz w piecu
Od stycznia do drzwi mieszkańców gminy Chojnice mogą zapukać gminni kontrolerzy.
W urzędzie zapowiadają, że od stycznia zabiorą się do kontroli, czym ludzie ogrzewają swoje mieszkania i domy. Do tej pory były przeróżne interpretacje, kto jest do tego uprawniony i czy w ogóle samorząd może takie działania zlecać. Dotarła wykładnia prawna, z której wynika, że taką kontrolę może wykonać strażnik miejski czy gminny, a także urzędnik, nawet bez udziału rzeczoznawcy. - To jest jedynie uprawnienie, a nie obowiązek, by przy kontroli był obecny rzeczoznawca - wynika z ekspertyzy. - I niewykonanie tego nie może podważać wyników kontroli. Chyba że ma ona specjalny charakter.
Urzędnik skontroluje
W gminie Chojnice nie ma straży gminnej, więc wójt Zbigniew Szczepański zamierza wyposażyć swoich urzędników w uprawnienia do kontroli posesji pod tym kątem.
- Chcemy dbać o jakość powietrza u nas - tłumaczy Szczepański. - Dlatego tam, gdzie możemy, wymieniamy piece i zmieniamy sposoby ogrzewania na bardziej ekologiczne, promujemy też gaz. Uczestniczymy w procesie edukacyjnym i podpowiadamy, co można wrzucać do pieca, a czego nie.
Na dzisiejszej naradzie z sołtysami będzie to jeden z tematów. Oni mają najlepsze rozeznanie, gdzie należy w pierwszej kolejności zacząć kontrolę. - A jak nie oni, to na pewno podpowiedzą nam sąsiedzi... - podkreśla wójt.
Kontrolę można przeprowadzać przez całą dobę na terenie nieruchomości, obiektu lub jego części, gdzie jest prowadzona działalność gospodarcza. W godzinach od 6 do 22 - na pozostałym terenie.
- Na pewno prostym sposobem wykazania się przed kontrolującym urzędnikiem będzie przedłożenie rachunku, np. za zakup węgla - mówi Szczepański. - Ale niepokojące będzie, gdy przed piecem będą leżały opony, plastiki czy śmieci. Jednak palenie nimi trzeba będzie udowodnić.
Szczepański zapowiada, że jednego z pracowników wydziału rolnictwa wyśle na odpowiedni kurs, a samorząd kupi też niezbędny sprzęt potrzebny do tego typu kontroli. - Cóż, analiza laboratoryjna kosztuje - wzdycha. - Ale nie ma wyjścia. Jeśli chcemy na poważnie się tym zająć, to musimy wkalkulować również takie koszty.
Nie chcemy smogu
Jak podkreśla, nikomu chyba nie marzy się, by doczekać smogu, jaki jest w Krakowie...A życie dowodzi, że bardzo łatwo jest zatruć atmosferę i pogorszyć warunki życia. Stąd tylko niewielki krok do nowotworów i innych chorób. Nie mówiąc już o tym, że gmina, która stawia na turystykę, musi w szczególny sposób dbać o nieskażone środowisko.