Irek ,,uwolniony’’! Niepełnosprawny mężczyzna w końcu ma windę!
Po niemal dwóch latach od rozpoczęcia zbiórki na windę dla Irka Czyżewskiego, mężczyzna nareszcie może cieszyć się urządzeniem
Ireneusz Czyżewski od 17 lat porusza się na wózku inwalidzkim. Przed wypadkiem był młodym, pełnym życia człowiekiem. Jeden niefortunny skok do wody na zawsze odmienił jego życie. Jednak mężczyzna się nie poddaje i gdy ma okazję, lubi spędzać czas na świeżym powietrzu.
Irek może być z powrotem samodzielny
- Kiedyś musieli mi pomagać koledzy, gdy chciałem wyjść na dwór. Teraz mam windę, która ułatwi mi życie - mówi Irek Czyżewski.
Mężczyzna mieszka z rodzicami w bloku w Żaganiu na drugim piętrze. Budynek nie ma windy, więc I.Czyżewski, żeby się wydostać z mieszkania musiał korzystać z pomocy innych. W tej sytuacji urządzenie było jedynym rozsądnym rozwiązaniem, żeby ,,uwolnić’’ młodego żaganina z domu.
Zbiórka na windę dla Irka Czyżewskiego
- Zaczęliśmy zbierać pieniądze 15 listopada 2015 r. Spotkałem się z Irkiem, który powiedział : może wymyślilibyśmy coś, żebym w końcu mógł wyjść . Pomyślałem, że to dobry pomysł - mówi Mariusz Tymiński. - Zaczęliśmy od fanpage na Facebooku, myśleliśmy nawet o zamianie mieszkania. Najpierw braliśmy pod uwagę windę zewnętrzną, ale okazało się, że to niemożliwe. Wtedy pojawiła się wizja windy z podnośnikiem na klatce schodowej. Wiedzieliśmy tylko, że musimy zebrać około 80 tys. zł - dodaje Tymiński.
Teraz mężczyzna może wyjść z domu bez niczyjej pomocy. - Wystarczy, że ktoś pomoże mi wydostać się z progu mieszkania na klatkę schodową - mówi I. Czyżewski.
Pomogli znajomi i przyjaciele
Sprzęt, który ułatwi panu Irkowi samodzielne wychodzenie na zewnątrz kosztował 86 tys. zł. Mężczyznę od samego początku wspierało mnóstwo osób. Czyżewski największe dofinansowanie do windy otrzymał z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych, bo aż 66 tysięcy! Reszta to wkład własny. Jedną z takich osób jest właśnie Piotr Łoś, radny z Żagania, który również dołożył swoją cegiełkę.
W końcu po 17 latach mogę bez problemu wyjść z domu - mówi I.Czyżewski
- Wpłaciłem jedną dietę dla Irka na windę. Wiem, że te pieniądze były naprawdę potrzebne. Bardzo się cieszę, że teraz może bez problemu wychodzić z domu sam. Już kilka razy zauważyłem go, jak samodzielnie poruszał się po osiedlu - mówi Piotr Łoś.
,, Uwolniony Irek’’ najczęściej wyjeżdża na miasto, by spotkać się z kolegami. Wcześniej wychodził tylko weekendami, gdy jego przyjaciele byli w domu i mogli mu pomóc wydostać się z mieszkania. Montaż urządzenia trwał dwa dni, a jego obsługa jest banalna, ponieważ do sterowania wystarczy tylko pilot.
Mężczyzna ,,uwolniony’’ po 17 latach
- Sąsiedzi są zaskoczeni, że ta winda tak ładnie wygląda. Wcześniej barierka przypominała lata 80 - te, teraz wyglądem wpasowuje się w ówczesne trendy - opowiada I.Czyżewski.
Bliscy pana Irka są szczęśliwi, że syn po 17 latach wreszcie może wyjść na podwórko. - Koledzy syna albo pracują, albo zajmują się swoją rodziną, część z nich wyjechała z miasta, więc nie ma z kim wychodzić. Teraz może wyjść sam - mówi Krystyna Czyżewska.
Dzięki życzliwości przyjaciół i przedsiębiorczości M.Tymińskiego, I.Czyżewski od kilku dni cieszy się nową windą. - Chciałbym podziękować tym, którzy się dołożyli. To dla mnie dużo znaczy, bo dzięki temu mogę znów widywać się z innymi na podwórku - kwituje pan Irek.