Pojawia się coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że dżihadyści z Państwa Islamskiego produkują na własną rękę broń chemiczną w Iraku i Syrii.
Szef Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) Ahmet Uzumcu ostrzega – Państwo Islamskie może samo produkować broń chemiczną w Iraku i Syrii, gdzie okupuje znaczną część terenów. Członkowie organizacji sami wielokrotnie informowali o stosowaniu gazu musztardowego czy chloru w walkach.
Jak podaje „Times of Israel”, Ahmet Uzumcu jest mocno zaniepokojony zebranymi dowodami. – Dochodzą do nas skrajnie niepokojące sygnały. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że grupa terrorystyczna tzw. Państwo Islamskie jest w stanie sama produkować broń chemiczną i mogła korzystać już z niej w Iraku i Syrii – podał szef OPCW.
Uzumcu przekonuje, że dżihadyści dysponują odpowiednią technologią, wiedzą i dostępem do substancji, które mogą być wykorzystywane do produkcji tego typu broni. Członkowie organizacji przyznali się do stosowania sarinu (paraliżuje on pracę płuc i serca, powoduje śmierć w kilka minut), gazu musztardowego i chloru w walkach. Uzumcu nie wskazuje konkretnych zamachów. Wszyscy pamiętają jednak atak gazowy na syryjskie wojska przeprowadzony miesiąc temu w bazie lotniczej w mieście Deir Ezzor.
Z kolei 9 marca w mieście Taza w Iraku zginęło troje dzieci. Około 1500 zostało poważnie rannych, niektóre z nich skarżyły się na problemy z oddychaniem, inne miały wysypkę czy oparzenia. Dwa lata temu ISIS użyło broni chemicznej, w tym gazu musztardowego, przeciwko Kurdom przy syryjskiej granicy. Mówiło się, że podczas ataku mieli użyć starych gazów bojowych produkowanych w Iraku za czasów Saddama Husajna.
Już w lutym szef CIA John Brennan mówił w wywiadzie dla CBS News, że islamscy bojownicy są w stanie wytwarzać niewielkie ilości chloru i gazu musztardowego. – Dżihadyści mogliby eksportować broń chemiczną, aby użyć jej poza Irakiem lub Syrią. Właśnie dlatego tak istotne jest, aby odciąć ich szlaki transportu i przemytu – mówił Brennan.