Izaak Babel. Pisarz, żołnierz, kochanek i zdrajca

Czytaj dalej
Fot. SPUTNIK/EAST NEWS
Mariusz Grabowski

Izaak Babel. Pisarz, żołnierz, kochanek i zdrajca

Mariusz Grabowski

Przeżył tylko 46 lat, ale - nawet jak na warunki Rosji Sowieckiej - wyjątkowo intensywnie. Niewielki wzrostem, przedwcześnie wyłysiały, w śmiesznych drucianych okularkach. Zgubiły go polityka i kobiety

Szczególnie Polakom postać Babla powinna wydać się odpychająca. Służył ochotniczo w osławionej Czeka, czyli Ogólnorosyjskiej Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem, potem politykował w Ludowym Komisariacie Oświaty, brał udział w tzw. karnych ekspedycjach żywnościowych w 1918 r., a w kwietniu 1920 r. zaciągnął się do I Armii Konnej jako korespondent polowy „Czerwonego Kawalerzysty”, gazety frontowej I Konnej Brygady Budionnego i w jej szeregach ruszył na Warszawę.

Ale był też pisarzem, jednym z największych w XX w. Stworzył własny nowatorski język do pokazania świata, jaki oglądał. Trudno znaleźć kryterium, aby Izaaka Babla potępić, albo rozgrzeszyć.

„Iść między ludzi”

W dokumentach stoi, że nazywał się Isaak Emmanuiłowicz Babel, choć niektórzy jego biografowie dowodzą, że według zapisu Rabinatu Odeskiego nazywał się Isaak Manjewicz Bobel. Urodził się w Odessie w 1894 r. wywodził z zamożnej, kupieckiej rodziny żydowskiej, specjalizującej się w artykułach żelaznych. Był synem Emanuela Ickowicza Bobla i Fejgi Bobel. Miał siostrę Mere (później, na emigracji nazywała się Marie Szaposznikow). Babel spędził dzieciństwo w Mikołajowie, 90 km od Odessy, ale też w żydowskiej dzielnicy tego miasta - Mołdawance. Świat jego dzieciństwa to żyjące na granicy nędzy żydowskie rodziny, sklepiki, port, a przede wszystkim malowniczy świat odeskich przestępców.

Kupieckie pochodzenie sprawiło, że uczył się w prywatnym, elitarnym Instytucie Mikołaja I. Szybko uznano go za wunderkinda - znał biegle jidysz, hebrajski, rosyjski i francuski, w którym jako piętnastolatek pisał swoje pierwsze utwory. Ponadto uczył się gry na skrzypcach oraz błyskawicznie zapamiętywał rozbudowane ustępy z Talmudu. Po maturze rozpoczął naukę w Kijowskim Instytucie Finansów, gdzie zresztą poznał swoją przyszłą żonę - Eugenię Gronfejn. Po skończeniu studiów w 1915 r., w związku z działaniami wojennymi, został ewakuowany do Saratowa. Następnie dotarł do Petersburga, gdzie rok później, dzięki protekcji Maksima Gorkiego, zadebiutował na łamach czasopisma „Letopiś”. Już wtedy nazywano go, m.in. Majakowski, „wschodzącą gwiazdą” literatury rosyjskiej.

Jerzy Pomianowski, autor szkicu o Bablu „Pisane w siodle”, dodaje, że Gorki zalecił mu, by „ruszył między ludzi i nie wracał, póki ich nie pozna”. Pomianowski pisze: „Biografowie Babla uznają z reguły za dowiedzione, że młodzian z Odessy wziął to wskazanie dosłownie, że wrócił do pisania dopiero wówczas, gdy Gorki powiedział - „>>Zdaje się, że już można zaczynać<< - zatem w 1924, kiedy w czwartym numerze pisma >>LEF<< ukazały się opowiadania >>Król<<, >>List<<, „>>Sól<<, >>Śmierć Dołguszowa<<, czyniąc z Babla od razu literackie zjawisko”.

Po latach sam Babel tak chełpliwie mówił innemu pisarzowi Konstantemu Paustowskiemu o swoich początkach: „Stylem to się załatwia, stylem, szanowny panie! Gotów jestem napisać opowiadania o praniu bielizny i niewykluczone, że zabrzmi jak proza Juliusza Cezara”.

Na polskim froncie

Babel szybko opowiedział się po stronie bolszewików. Ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami. Brał udział w rosyjskiej wojnie domowej po stronie komunistów, służąc w Czeka. Pracował w Odeskim Regionalnym Komitecie Bolszewickim (Gubkom), w Ludowym Komisariacie Oświaty (Narkompros), w drukarni oraz jako korespondent w Petersburgu i Tbilisi. Później, już jako oficer polityczny i redaktor przyfrontowej gazety uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej, w szeregach 1. Armii Konnej pod dowództwem Siemiona Budionnego. Co ciekawe, pod fałszywym nazwiskiem Kirił Wasiljewicz Lutow.

Prowadził wówczas zapiski, które przerodziły się w legendarny „Dziennik 1920”, który posłużył mu później, zwłaszcza w warstwie faktograficznej, jako materiał do głośnego cyklu nowel „Armia konna”. Opublikowany w 1926 r. „ukazywał moralne dylematy twórcy i jego epoki, złożoność procesu akceptacji nowej sytuacji społeczno-politycznej przez bohatera-inteligenta, problem przemocy w rewolucji. Wewnętrzne rozdarcie bohatera-narratora nowel pogłębia jego żydowskie pochodzenie: świadomość staje się terenem starcia między tradycją kulturową, przeszłością a nową rzeczywistością, która jednocześnie fascynuje i przeraża” - pisze Janina Sałajczyk w biogramie opublikowanym na stronie sztetl.org.pl.

Tekst był żywy, emocjonalny, dynamiczny, złożony niemal w całości z dialogów: „Praliśmy szlachtę pod Białą Cerkwią. Praliśmy, aż w niebie grzmiało. Z rana drasnęło mnie kapkę, ale rozrabiałem niezgorzej, w sam akurat. Aż już ku wieczorowi poszło. Jakoś zgubiłem się w brygadzie. Kozacząt niebożąt tylko piątka pęta się za mną. Naokoło rąbią, obejmując się niby pop z popadią; ze mnie jucha wali, koń z nóg leci... Jednym słowem - dwa słowa...

Wychynęliśmy ze Spirką Zabutym od lasku w bok, patrzymy - jak raz arytmetyka... Tak ze trzysta sążni od nas ni to obóz kurzy na drodze, ni to sztab. Sztab - dobra nasza! A jak obóz - jeszcze lepiej. Przyodziewa przecie u naszych chłopców w strzępach, a koszule takie, że dojrzałości płciowej nie sięgają.

- Zabutyj - mówię do Spirki - matkę twoją i tak, i owak, i na odwyrtkę. Daję ci głos, jako zapisanemu w kolejce mówcy, toż to ich sztab zmiata...

- Wiadoma rzecz, że sztab - mówi Spirka - ale ich ośmiu, a nas dwóch...

- Nadymaj żagle, Spirka - krzyczę - tak czy tak im pały przetrzepiem. Zginiemy za kiszony ogórek i rewolucję światową.

Kopnęliśmy się do nich. Dwóch sprzątnęliśmy z miejsca z pukawki” („Konkin”, tłum. Mieczysław Binom).

Wydanie „Armii konnej” spotkało się z protestami Budionnego, który nazwał pisarza „degeneratem od literatury”. Ponownie pomogła jednakże interwencja Gorkiego, którego Babel był protegowanym. Dzięki niej książka nie tylko nie została zakazana przez cenzurę, ale szybko przetłumaczono ją na wiele języków.

Jerzy Pomianowski tak podsumowuje jego wojenne doświadczenia: „Udział w polskiej kampanii wywarł na poglądy i przewidywania Babla podobny wpływ, jaki miało dla George’a Orwella, Arthura Koestlera czy Nicoli Chiaromonte doświadczenie, wyniesione z wojny domowej w Hiszpanii. Poszli bronić rewolucyjnej demokracji. Zobaczyli, jak każe rozumieć ją Moskwa. Gruntownie przemyśleli własne poglądy i w znakomitych swoich książkach dali wyraz wnioskom”.

Pojawia się Benia Krzyk

Pod koniec lat 20. mieszkający w Moskwie Babel był już literacką sławą. Ożenił się z Eugenią Gronfejn („rudowłosą, piękną kijowianką, córką hurtownika, do którego posyłał go ojciec po narzędzia rolnicze”), dorabiał jako dziennikarz, zaprzyjaźnił się z Ilją Erenburgiem i pracował „Opowiadaniami odeskimi” (pełne wydanie ukazało się w 1931 r.) - wspomnieniami z dzieciństwa, obrazie obyczajów rodzinnego miasta, poświęconym na wpół legendarnym żydowskim bandytom z Mołdawanki. Część, opublikowane w piśmie „LEF”, doczekała się od razu pochlebnych recenzji. Babel triumfował, uwielbiał bywać na spotkaniach autorskich i na przyjęciach organizowanych na jego cześć przez partyjnych kacyków.

Ponoć po Odessie chodziły wówczas słuchy, że „główną cechą charakteru pisarza jest nieposkromiona ciekawość”. „Toż cała Odessa go zna: chce wszystko wiedzieć, wszystko widzieć, jest gotów zafundować suty obiad damie pod dziwacznym warunkiem: zajrzenia do zakamarków jej damskiej torebki” - pisano w recenzjach.

Ale to dzięki temu potrafił w 13 opowiadaniach oddać charakterystyczny świat Odessy. Główną postacią jest w nich Benia Krzyk - słynny odeski bandyta i awanturnik, który wraz ze swoją grupą bandytów prowadzi hulaszcze życie. Zabija przestępców, którzy według niego dopuścili się zdrady jego gangu, a następnie podpala lokalne więzienie. Złodzieje, którym udało się opuścić więzienie, stają się członkami jego bandy, która rozrasta się do imponujących rozmiarów. Wraz z nadejściem rewolucji październikowej Benia dołącza do Czerwonych, przyłączając swoją bandę do Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej.

Opowiadania to dowód prawdziwej literackiej klasy. Każde zdanie jest wycyzelowane. Uderza plastyczny język, giętko odzwierciedlający życie - jego urodę i brzydotę, a także trafnie ukazujący nastrój chwili czy ludzkie przywary, słabości, wzloty i upadki. Pisarz czaruje czytelnika stylem, w którym łączą się ciepły liryzm, ironiczny dystans i rubaszny humor.

„Otóż trzeba na chwilę zapomnieć, że na nosie ma się okulary, a w duszy jesień. Niech pan przestanie się awanturować przy swoim biurku, a jąkać się wśród ludzi. Niech pan sobie wyobrazi na chwilę, że się pan awanturuje na placach, a jąka na papierze. Pan jest tygrysem, pan jest lwem, pan jest kotem. Pan może się przespać z ruską kobietą i ruska kobieta będzie po tym zadowolona. Pan ma dwadzieścia pięć lat. Gdyby do nieba i ziemi przytwierdzone były uchwyty, to pan mógłby za te uchwyty złapać i przyciągnąć niebo do ziemi. A za tatunia ma pan furmana Mendla Krzyka... Pan chcesz żyć, a on każe panu umierać po dwadzieścia razy dziennie. Co by pan zrobił na miejscu Beni Krzyka? Nic by pan nie zrobił. A on zrobił. Dlatego on jest Król, a pan masz figę w kieszeni...” - czytamy.

Babel zrobił z Krzyka domorosłego filozofa, który ma zdania na każdy temat. Nawet na temat kobiet: „Pókiśmy młodzi, to nam się zdaje, że kobieta to jest rzecz, ale przecież to tylko słoma, która pali się od byle czego…” - mówił Krzyk o swoim ożenku z córką Froima. Gracza.

Komunizm i film

Kiedy rozpoczęły się stalinowskie prześladowania, Babel pomimo sukcesów z początku lat 30., przestał publikować i zaczął pisać „do szuflady”. W kolejnych latach wolał być z daleka od Moskwy - pracował jako reporter na Ukrainie i Kaukazie. Pracował nad cyklem nowel o kolektywizacji, którego podstawą były własne obserwacje przemian zachodzących na wsi (w 1931 r. zdołał opublikować tylko jedną nowelę - „Hapa Hużwa”, resztę ukrył). W jednym z listów do żony pisał nieostrożnie: „Widziałem w czasie wojny domowej dużo upokorzeń, deptania i niszczenia istoty ludzkiej, ale te wszystkie upokorzenia, deptania i niszczenia były fizyczne. Jednak tutaj, pod Kijowem, dobrego, mądrego i mocnego człowieka zamienia się na bezpańskiego psa, ohydnego i sparszywiałego psa, od którego wszyscy odwracają się jak od dżumy. Nawet nie psa i nawet nie ssaka, lecz coś gorszego…”.

Ale władza radziecka na razie trzymała się od niego z dala. Pozwoliła mu nawet odwiedzać kilkakrotnie rodzinę we Francji i w Belgii i cierpliwie znosiła wyskoki. „Jeśli mówi się już o milczeniu, nie można nie powiedzieć o mnie - wielkim mistrzu tego gatunku” - mówił z pychą podczas I Zjazdu Pisarzy Radzieckich w sierpnia 1934 r. W 1935 r., w Paryżu, Babel dał kolejny dowód swojej prawowierności - wygłosił przemówienie na Międzynarodowym Kongresie Pisarzy w Obronie Kultury.

Po powrocie do kraju współpracował z Siergiejem Eisensteinem przy filmie „Łąki Bieżyńskie”. Świat filmu najwyraźniej pociągał pisarza. Był autorem kilku scenariuszy filmowych, m.in. „Błędne gwiazdy”, „Staraja płoszczad” i dialogów do wielu filmów. Jego filmową prozę cechuje zwartość kompozycji, kontrastowość obrazów, lakoniczność wypowiedzi przy jednoczesnej ich ekspresywności, barwność i soczystość języka.

Izaak Babel
domena publiczna Antonina Pirożkowa bya drugą żoną Babla. Jednak w trakcie tego małżeństwa pisarz wikłał się w kolejne romanse, chodziły plotki o jego haremie

Cel: zabić Stalina

Czy Izaak Babel podobał się kobietom? Wszystko wskazuje na to, że bardzo. Już w „Armii konnej” pisał: „O kobietach w Armii Konnej można napisać tomy. Szwadrony szarżują, kurz, tętent, szable w dłoń, bluzgają przekleństwa, a one z zadartymi spódnicami mkną na samym przedzie, zakurzone, cycate, same kurwy, ale towarzyszki i kurwy dlatego właśnie, że towarzyszki, to najważniejsze, obsługują tym, czym mogą, bohaterki - a jednocześnie pogardzane, poją konie, znoszą siano, reperują oprząż, kradną po kościołach i po domach”.

Po Moskwie chodziły plotki o jego osobistym haremie i kłopotach małżeńskich - drugą żoną pisarza została Antonina Pirożkowa, z którą miał córkę. Na swoje nieszczęście nawiązał też romans z Jewgienią Gładun-Chajutiny, żoną wszechwładnego Nikołaja Jeżowa, ludowego komisarza spraw wewnętrznych, czyli NKWD. Jewgienia miała ambicje mecenasowskie i w stalinowskiej Moskwie prowadziła swoisty salon literacki. Jego uczestnicy zostawali najczęściej jej kochankami, m.in. Michaił Kolcow, Michaił Szołochow i właśnie Babel.

Zażyłość z żoną szefa NKWD dała mu to ochronę w czasie tzw. Wielkiej Czystki, ale po aresztowaniu Jeżowa znalazł się pod lupą śledczych. W kwietniu 1939 r. Jeżow zniknął z ludowego komisariatu, został poddany torturom, w wyniku których przyznał się do rzekomego spisku mającego na celu zabicie Stalina i całego bolszewickiego przywództwa. Automatycznie wszyscy związani z nim i jego żoną stali się podejrzani.

Babel został aresztowany 16 maja 1939 r. w swojej daczy w Pieriediełkinie pod Moskwą. Podczas śledztwa (pierwsze przesłuchanie trwało trzy doby bez przerwy) przyznał się do związków z trockistami, do podporządkowania twórczości ich wytycznym, do celowego bagatelizowania roli partii komunistycznej. Zmuszono go do obciążenia znajomych (pisarzy Jurija Oleszy i Walentina Katajewa, aktora Samuela Michoelsa, reżyserów Aleksandrowa i Eisensteina), z którymi miał prowadzić „antysowieckie rozmowy”. Miał również prowadzić działalność szpiegowską na rzecz Francji - według protokołu przesłuchania w 1933 r. nawiązał za pośrednictwem Ilji Erenburga szpiegowskie relacje z André Malraux, któremu przekazywał informacje o radzieckiej flocie powietrznej...

Wszystko wskazuje na to, że był torturowany. Oprócz współpracy z wywiadami francuskim i austriackim, przyznał się do ścisłej współpracy z organizacją terrorystyczną planującą zamordowanie Stalina. Podczas rozprawy 26 stycznia 1940 r. Babel odwołał zeznania, co oczywiście nie wpłynęło na wyrok, który został zatwierdzony przez Stalina już 17 stycznia.

Izaak Babel
domena publiczna Nikołaj Jeżow

Bezlitosny Błochin

Mało kto wie, że po Bablu zostały zapiski. Jerzy Pomianowski pisze: „Notatnik przechowała w Kijowie M.J. Owrucka, a Tatiana Stach, przyjaciółka pisarza, przekazała rękopis Antoninie Pirożkowej w czasie, gdy ta nie była pewna, czy jest już wdową, czy tylko drugą żoną aresztowanego. Okazał się jedynym zachowanym manuskryptem tego autora: wszystkie inne notaty, bruliony, zaczęte dzieła wzięto na zawsze pod klucz razem z nim 16 maja 1939 r. Po 266 dniach przerażającego śledztwa oddano Babla pod sąd wojenny, mimo, a może właśnie dlatego, że odwołał wszystkie wymuszone zeznania obciążające innych pisarzy i przyjaciół z Pierwszej Konnej. Dwudziestego szóstego stycznia 1940 roku, w gabinecie Berii w moskiewskim więzieniu Butyrki, trójka sędziów, po procesie, który odbył się bez obrońcy i trwał 20 minut, skazała na śmierć Izaaka, syna Emanuela Babla, bezpartyjnego, urodzonego w Odessie, Żyda, literata. Zastrzelono go przed świtem następnego dnia: żonę przez lata zwodzono niepewnością co do jego losu”.

Zabicie go przypisuje się Wasilijowi Błochinowi, temu samemu, jednemu z głównych organizatorów i wykonawców zbrodni katyńskiej. Przez lata pamięć o Bablu była zakazana. Zrehabilitowano go dopiero w 1954 r., a po roku 1956 jego utwory oficjalnie powróciły do kanonu literatury rosyjskiej.

Izaak Babel
domena publiczna Izaak Babel po aresztowaniu przez NKWD w 1939 r.
Mariusz Grabowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.