Jacek Lebieusz z Ostrołęki: Policja zszargała mi opinię!
Jacek Lebieusz, 42-letni ostrołęczanin, jest zatrudniony jako pracownik fizyczny w Miejskim Zarządzie Obiektów Sportowo-Turystycznych i Infrastruktury Technicznej (dawny MOSiR). Zajmuje się m.in. robotami porządkowymi i pielęgnacją zieleni. 25 lipca, około południa, gdy pracował razem z kolegami, podjechała policja.
- Szukali jakiejś torebki, nie rozumiałem, czego ode mnie chcą. Zabrali mnie ze sobą - mówi mężczyzna.
Przyjechali do domu na osiedlu Traugutta, w którym ostrołęczanin mieszka razem z mamą.
- Na oczach matki mnie skuli, mimo że nie zachowywałem się agresywnie - zaznacza Jacek Lebieusz. - Prosiłem, żeby poluzowali kajdanki, bo mnie ręka boli. Nie zrobili tego. Teraz mam uraz ręki i dostałem 8 dni zwolnienia lekarskiego, bo nie mogę pracować.
Dalej przeczytasz:
- dlaczego policja zatrzymała pana Jacka
- czy zrobił coś złego
- jak zakończyła się ta "przygoda"
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień